Nowy Sącz: mamy to! Kolejna archeologiczna sensacja na wzgórzu zamkowym

Miesiąc temu, teren na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu, którym ponownie zawładnęli archeolodzy był, można powiedzieć słabo zbadanym miejscem na mapie archeologicznej miasta. Kiedy prace rozpoczynały się, każdy zadawał sobie pytanie jakie tym razem niespodzianki, jakie tajemnice odkryje wzgórze. I rzeczywiście znowu odkryło. Tym razem nie jest to „srebrny skarb”, ale inny skarb. Wzgórze zamkowe odsłoniło właśnie pozostałości olbrzymiej, średniowiecznej rezydencji.

Tak, tak. Takie skarby kryje wzgórze zamkowe w Nowym Sączu. A co jest jeszcze pod ziemią i czego jeszcze nie ujawniło?

Przypomnijmy, że jest to już drugi sezon prowadzenia prac archeologicznych nieopodal ruin sądeckiego zamku. Badania prowadzi Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego tym razem we współpracy z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Nowy Sącz: archeolodzy znowu szukają skarbów na wzgórzu zamkowym [FILM]

Archeolodzy przystępując w tym roku do prac wykopaliskowych przypuszczali, że w miejscu, które jest ogrodzone, natrafią na średniowieczną część rezydencjonalną sądeckiego zamku. Jeszcze miesiąc temu były to jedynie ich przypuszczenia. Po kilku tygodniach ściągania ziemnych warstw ze stosunkowo niewielkiego terenu te przypuszczenia w stu procentach się potwierdziły.

- Weszliśmy w drugi miesiąc badań – mówi dr Michał Wojenka z Instytutu Archeologii UJ w Krakowie. – Dotarliśmy do poziomu użytkowego z czasów średniowiecza. W bardzo wyraźny sposób uwidoczniły się nam granice rezydencjonalnego budynku z tego okresu. Wiemy, że miał ponad 13 metrów szerokości, licząc po zewnętrznych licach ścian i ponad 30 metrów długości. Przypuszczany, że był to budynek w typie pałacowym.

Nasz rozmówca podkreśla, że w średniowieczu zamek sądecki pełnił bardzo ważne funkcje reprezentacyjne. I chociażby z uwagi na taki charakter musiał wyróżniać się odpowiednimi budynkami i infrastrukturą. Z pewnością na wzgórzu zamkowym w średniowieczu musiał znajdować się taki duży budynek rezydencjonalny. Może właśnie pałac? Srebrny skarb ze wzgórza zamkowego stał się sensacją. Co się z nim dzieje?

- Te przypuszczenia się potwierdzają. Patrząc na kubaturę pozostałości tego budynku to możemy wysnuć bardzo daleko idące przypuszczenie, że jest to właśnie ten obiekt – dodaje kierownik badań.

Ale to nie koniec niespodzianek, do których dotarł zespół archeologów, pracujących na wzgórzu zamkowym. W zdjętych warstwach ziemi, badacze odkryli między innymi przedmioty, z których na co dzień korzystali mieszkańcy Nowego Sącza, żyjący w tamtych czasach. Są to fragmenty naczyń, są także szczątki zwierząt, które, jak mówi dr Wojenka były odpadkami pokonsumpcyjnymi. Zamkowe wzgórze oddało także dużo przedmiotów metalowych. Są to przede wszystkim metalowe gwoździe, które znajdowały się w… podłodze.

- Jej relikty właśnie się nam odsłoniły – zaznacza nasz rozmówca. – Na 98 proc. taka podłoga w tym rezydencjonalnym budynku była.

Obecnie archeolodzy pracują na poziomie 1,6 – 1,7 metra poniżej obecnego poziomu wzgórza zamkowego. I jak mówi nasz rozmówca, w średniowieczu był to poziom majdanu zamkowego, po którym chodzili mieszkańcy Nowego Sącza. Archeolodzy będą oczywiście kopać głębiej, bo chcą dotrzeć do warstw naturalnych, niezaburzonych przez człowieka, czyli do stopy fundamentowej odkrytych pozostałości średniowiecznej rezydencji.

Zapytaliśmy kierownika prac archeologicznych, co zaskoczyło pracujących w tym miejscu badaczy?

- Jednak rozmiary tego budynku – odpowiada dr Wojenka. – Była to wspaniała, ogromna i masywna budowla. Zaskoczyły nas też ślady podłogi. Udało się wydobyć także kilka ładnych luksusowych przedmiotów, choć nie jest ich dużo. Mowa tutaj o okuciu pasa rycerskiego, o brązowej skuwce z ornamentem w stylistyce późnogotyckiej.

Prace na wzgórzu zamkowym potrwają jeszcze kilka tygodni. To pewne. Jakie niespodzianki odkryje miejsce, w którym obecnie pracują archeolodzy. Czas pokaże.

[email protected], fot. Iga Michalec.