Nowy Sącz: niewiele trzeba, by naprawić od ręki zepsutą ulicę
Gdy radni na wniosek m.in. poprzedniego prezydenta zadecydowali kilka lat temu o utworzeniu nowej miejskiej spółki - Sądeckiej Infrastruktury Miejskiej, do rajców najbardziej przemawiał argument: miasto zyska mobilne siły, które zajmować się będą doraźnymi naprawami sądeckich ulic. W praktyce spółka zajęła się administracją budynków i mieszkań komunalnych i obsługą parkingów. Ostatecznie okazało się, że do mobilności oczekiwanej od sądeczan nowemu tworowi bardzo daleko.
Naprawą dziur w jezdniach, uszkodzonych płytek chodnikowych itp. nadal zajmował się Miejski Zarząd Dróg. Nowe władze miasta - bez żadnych fanfar i fajerwerków, zdecydowały się problem doraźnych remontów rozwiązać inaczej. Czuwa teraz nad nimi Wydział Inwestycji pod kierownictwem Marty Poremby. Jak to wygląda w praktyce?
Zobacz też: Nowy Sącz: zniszczona kostka fruwa niczym pociski. MZD interweniuje
Gdy do Wydziału Komunalnego, Miejskiego Zarządu Dróg a nawet Straży Miejskiej trafi sygnał, że coś w mieście się zepsuło, te od razu - po sprawdzeniu sygnału w terenie - przekazują informację do Wydziału Komunalnego, który ma do dyspozycji fachowców i firmy z dziedziny drogownictwa i budowlanki. Czy to się sprawdza?
Najlepszym dowodem są trwające od rana prace przy zbiegu ulic Rejtana i Długosza. Wczoraj zaalarmowaliśmy MZD, że kostka chodnikowa wykrusza się, resztki lądują na jezdni i robi się nieciekawie. Dziś już od samego rana miejsce jest naprawiane i zabezpieczane. I tu po raz kolejny apel do sądeczan by wszelkie uszkodzenia czy zagrożenia związane z miejską infrastrukturą zgłaszać bezpośrednio do Straży Miejskiej albo Miejskiego Zarządu Dróg.
ES [email protected] Fot.: ES