Nowy Sącz: palisz w mieście suche liście i gałęzie? Lepiej tego nie rób
Ich właściciele sprzątają na całego. Usuwają zeschłą trawę, liście i gałęzie. Część osób wkłada je do specjalnie oznakowanych worków przeznaczonych na odpady biodegradowalne. Niektórzy jednak decydują się na najprostszy znany im sposób – na palenie odpadów.
Straż Miejska w Nowym Sączu przypomina, że na terenie miasta obowiązuje zakaz palenia liści, uschniętych gałęzi i innych pozostałości roślinnych.
- Obowiązujące przepisy nie pozwalają na palenie liści i usuniętych gałęzi na własnej posesji, - przypomina Dorota Jaśkiewicz z komendy Straży Miejskiej w Nowym Sączu. – Na terenie miasta prowadzona jest zbiórka odpadów biodegradowalnych.
Jakie to są odpady biodegradowalne? Są to: odpady warzywne i owocowe, resztki jedzenia, gałęzie drzew i krzewów, skoszona, trawa, liście, kwiaty, trociny, kora drzew.
- Te odpady są odbierane cały rok – dodaje Dorota Jaśkiewicz - W okresach kwiecień-listopad co tydzień w okresie grudzień-marzec dwa razy w miesiącu zgodnie z kalendarzem komunalnym.
Nie wolno spalać liści również w rodzinnych ogródkach działkowych. Zakaz spalania na terenie ROD wszelkich odpadów i resztek roślinnych znajduje się w regulaminie uchwalonym przez Krajową Radę Polskiego Związku Działkowców.
Osoby, które spalają odpady zielone muszą liczyć się z karami. Strażnik miejski może maksymalnie nałożyć mandat w kwocie 500 złotych lub
skierować sprawę do sądu. Komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu Ryszard Wasiluk zaznacza, że szczególnie karane będą przypadki, w których gęsty dym utrudnia widoczność przechodniom lub na drodze.
[email protected], fot. Straż Miejska w Nowym Sączu.