Nowy Sącz: Radny znów przypuści szturm o drony „antysmogowe” dla Straży Miejskiej

O kolejnych staraniach Tadeusza Gajdosza w sprawie dronów i urządzeniach używanych już w Katowicach donosiliśmy w publikacji: Rok temu radni go wyśmiali, dziś święci triumf. A wszystko przez smog

Dziś radny Gajdosz zapowiada kolejny szturm w tej sprawie.

- Tak, jak zadeklarowałem ponownie interpelację w tej sprawie. Tym bardziej, że rozmawiałem już nawet z przedstawicielami Instytutu . Nie widzą tam przeszkód w podjęciu współpracy z Nowym Sączem – zaznacza Gajdosz.

Oczywiście radny doskonale zdaje sobie sprawę, że jak sam mówi: ten sezon jest już stracony, ale nic nie stoi na przeszkodzie by już w trakcie następnej zimy lotne laboratoria już pojawiły się na sądeckim niebie.

- Tu nawet nie o to chodzi, by od razu karać i wystawiać mandaty, ale myślę, że sama świadomość, że czyjś adres trafi na listę „trucicieli” będzie działała i przyniesie dobry skutek. Teraz strażnicy, by namierzyć kogoś, kto pali śmieci muszą jechać na miejsce, wejść do domu, zajrzeć do paleniska a od chwili zgłoszenia do przyjazdu strażników upływa czas, który pozwala takiemu „trucicielowi” pozbyć się dowodów albo po prostu przerwać palenie. Z dronami jest zupełnie inaczej. Informacja o tym, że dzieje się coś złego rejestrowana i archiwizowana jest natychmiast – argumentuje radny.

Przypomnijmy przy okazji, że radny był również inicjatorem sprowadzenia do Nowego Sącza tzw. błękitnego węgla. O szczegółach pisaliśmy w publikacji Błękitny węgiel w sądeckich piecach zamiast kopciucha. Tego chce prezydent. Pierwszy krok już zrobił

- Dopytywałem ostatnio na ten temat z panią dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska. Pytałem, kiedy ten węgiel pojawi się w naszym mieście. Okazuje się, że wszystko jest na dobrej sprawie, ale najbardziej realnym terminem jest przyszły sezon grzewczy.

Okazuje się też, że radny Tadeusz Gajdosz nie spoczywa jednak na laurach i śledzi wszystkie nowinki techniczne i rozwiązania, które mogą okazać się skutecznym sposobem na walkę ze smogiem. Jego uwadze nie umknęła słynna już na całą Polskę wieża Smog Free Tower, czyli największy bo aż siedmiometrowy jonizator powietrza, który pozwala na 30 tys. metrów sześciennych powietrza na godzinę.

Dzięki podobnej skuteczności w promieniu kilkunastu metrów od jonizatora można odetchnąć naprawdę świeżym powietrzem. Wieża to część światowego projektu Smog Free Power holenderskiego projektanta, który po raz pierwszy zaprezentował swoje dzieło w Chinach w 2016. Od kilku dni wieża stoi w parku Jordana w Krakowie a miasto korzystać będzie z niej do końca kwietnia.

- Uważam, że każdy pomysł na poprawę jakości powietrza jest wart uwagi. Gdzie taką wieżę ustawiłbym w Nowym Sączu. Przy lodowisku na Rynku, tak by ze świeżego powietrza mogły korzystać bawiące się tu dzieci. Dobrym miejscem byłoby też lodowisko przy MOSiR – komentuje radny.

Co Wy na to? Czekamy na Wasze opinie.

ES [email protected] Fot: Kraków.pl, archiwum sądeczanin.info