Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
01/12/2022 - 09:15

Nowy Sącz się wyludnia. Ludomir Handzel: nie panikuję

Niedawno w ulicznej sondzie pytaliśmy mieszkańców stolicy Sądecczyzny o przyszłość miasta. Co powinny zrobić władze Nowego Sącza, aby zatrzymać odpływ ludzi? Pytaliśmy również o to, co jest niezbędne, by właśnie to miasto w Małopolsce wybierali poszukujący miejsca do życia.

Jakie jest na to remedium i jaka przyszłość czeka stolicę Sądecczyzny rozmawiamy z prezydentem Nowego Sącza Ludomirem Handzlem.

Po porównaniu danych demograficznych z 2010 roku dla Nowego Sącza jak również danych demograficznych dla stolicy Sądecczyzny według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań (stan na 31 grudnia 2021 roku) to niejednemu mieszkańcowi miasta będzie cisnęła się na usta uwaga, że Nowy Sącz wyludnia się, że ludzie to miasto opuszczają. W 2010 roku na pobyt stały w Nowym Sączu było zameldowanych 83 680 osób. Pięć lat później było ich już tylko 82 324. Na koniec 2021 roku było ich jeszcze mniej, bo 81 281 (według przeprowadzonego Narodowego Spisu Ludności). Panie prezydencie nie niepokoi pana taka niekorzystna tendencja?

- Nie wpadam w panikę. Okresy odpływu mieszkańców z miasta i zwiększania się jego liczby ludności to naturalna kolej rzeczy, także w innych miastach Polski. Nowy Sącz nie jest pod tym względem odosobniony. Miasto jest przecież żywym organizmem. Są okresy, że mieszkańców przybywa, ale też są i takie, w których będzie ich ubywało. Jak podchodzę do tych danych? Powiem tak: z wielu różnych powodów ludzie już nie meldują się na pobyt stały, dlatego jest bardzo prawdopodobne, że w Nowym Sączu mieszka więcej osób niż podają to statystyki. 

Z czego to wynika, że ludzie, jak pan wspomniał, nie meldują się w Nowym Sączu na stałe?

- Nie ma już takiego wymogu. Stąd pojawiła się Karta Nowosądeczanina. Dlaczego? Bo opłaca się mieszkać w Nowym Sączu i płacić tu podatki. Karta Nowosądeczanina to właśnie jeden z elementów przyciągnięcia ludzi do Nowego Sącza, a zarazem zachęta, by z niego, jak to pani zauważyła, nie odpływali. To są działania obliczone nie na natychmiastowy efekt, ale na dekadę. Może w ciągu kilku lat nie będzie widać takiego wymiernego efektu odwrócenia tego trendu, który zarysował się po utraceniu przez nasze miasto statusu miasta wojewódzkiego. Jestem jednak przekonany, że kropla drąży skałę.

Według pana Nowy Sącz – tu i teraz (2022 rok) jest miejscem atrakcyjnym do mieszkania, biorąc pod uwagę pracę, zarobki i warunki bytowe?

- Uważam, że Nowy Sącz staje się coraz bardziej atrakcyjny do życia dla mieszkańców. Świadczy chociażby o tym zauważalny wzrost ilości sporządzonych w naszym Urzędzie Stanu Cywilnego aktów urodzenia, w 2010 roku było ich zaledwie 2994, a w roku 2020 już 3930. Cieszy mnie fakt, że w stolicy regionu jest taki wzrost narodzin. Mam nadzieję, że zauważalny w ostatnich latach trend spadkowy, jeśli chodzi o demografię w mieście zacznie mocno wyhamowywać. Według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań na 31 grudnia 2021 roku w Nowym Sączu mieszkało 81 281 osób, w tym 38 822 mężczyzn i 42 459 kobiet. Jako ciekawostkę podam, że na koniec 2021 roku w Nowym Sączu mieszkało 526 mieszkańców mających powyżej 90. roku życia.

Co według Pana przemawia za tą atrakcyjnością?

Czytaj na następnej stronie - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu