Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
05/01/2019 - 22:55

Nowy Sącz stoi i paraliżuje okolice. Jakie są sądeczan recepty na korki?

Okazuje się, że Sądeczanie mają bardzo skonkretyzowane poglądy na to, jak można odkorkować Nowy Sącz a tym samym zminimalizować paraliż komunikacyjny w okolicy. W ślad za naszą wczorajszą publikacją podali kilka bardzo praktycznych i co najważniejsze realnych do zrealizowania recept.


O tym, że sytuacja na ulicach Nowego Sącza i drogach wokół miasta jest coraz bardziej dramatyczna pisaliśmy w publikacji Sami sobie zakładamy pętlę na komunikacyjną szyję. Jak?.

W ślad za nią swoimi spostrzeżeniami w tej sprawie podzieli się z nami Czytelnicy.

- Zator na całe miasto tworzy się z tego powodu, że duża ilość pojazdów próbuje objechać korek jadąc przez Porębę małą, Łazy Biegonickie i następnie ostrym zjazdem w kierunku Myślca. Następnie włączają się oni do ruchu przed samym mostem na Popradzie - napisał do naszej redakcji pan Wojciech  Marczyk.

- Kierowcy jadący ze Starego Sącza, zaraz za mostem litują się nad tymi włączającymi się z prawej strony i wpuszczają ich w kierunku Starego Sącza. Staje nitka od nowego Sącza i Biegonic i przepuszcza. Następnie na rondzie przed Popradem robi się zator bo wszyscy z wszystkich kierunków wjeżdżają na rondo nie będąc w stanie go opuścić. W ten sposób stoją wszyscy: kierowcy od Nowego Sącza bo wpuszczają z Myślca, kierowcy do nowego Sącza za mostem na Popradzie bo wpuszczają z Myślca. Kierowcy z mostu św. kingi, ze starego Sącza, z piwnicznej, bo zatykają rondo. W ten oto obrazowy sposób stoi cała węgierska aż do Kunegundy, Piramowicza, zielona i dojazdy do ronda przy nowej stacji Orlenu przy Popradzie - dzieli się dalej swoimi spostrzeżeniami. A jaką proponuje na to receptę?

- Uważam, że rozwiązaniem, które w bardzo dużym stopniu rozładowałoby ten korek jest zamknięcie objazdu z Łazów Biegonickich na Myślec. Ponadto na tym objeździe, przy stromym zjeździe jest bardzo wąsko i nie minął się tam dwa samochody. Też robi się tam blokada.

Mamy nadzieję, że drogowcy podlegający Urzędowi Miasta w Nowym Sączu przeanalizują tę sugestię.

Z kolei następne uwagi przekażemy do Urzędu Miejskiego w Starym Sączu i do zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu, którego autobusy obsługują tę gminę. Dlaczego akurat tam?

Dobrze by było zorganizować w Starym Sączu autobus na szynobus środek transportu polecany przez Burmistrza Lelka. Z Rynku na dworzec kolejowy, to jednak kawałek drogi, nie mówiąc już o odległości od Piłsudskiego czy osiedla Słonecznego - apeluje K. Zajączek.

W Starym Sączu już od dawna toczy się dyskusja na ten temat. Wiele osób wychodzi z założenia, że jeśli już wsiadło za kierownicę, to nie ma sensu, by zostawiać auto pod dworcem PKP tylko wygodniej - mimo wszystko - od razu zajechać do Nowego Sącza. Nie każdemu jest w smak po jeździe szynobusem łapać jeszcze autobus w Nowym Sączu, by dotrzeć do punktu docelowego. Szczególnie teraz, w okresie zimowym.

Kolejny Czytelnik, Jerzy Iwański podaje już zupełnie inne sposoby na odkorkowanie miasta. Uważa – podobnie jak przewoźnicy, że muszą być sukcesywnie wytyczane i budowane tzw. buspasy. Tylko wtedy ludzie przesiądą się do autobusów, jak będą szybciej jeździły niż pozostałe samochody.

Ale na tym nie koniec jego spostrzeżeń. -  Na nowym rondzie na ul. Tarnowskiej/Witosa/obwodnica północna należy próbnie zamknąć obydwa tzw. bypasy. Pozwoli to równomiernie obciążyć rondo zgodnie z zasadą, że każdy wyjeżdżający pojazd z ronda daje wjazd jednemu pojazdowi z następnego wjazdu. Zlikwiduje to tzw. kierunki dominujące – sugeruje w liście do redakcji Sądeczanina.info

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu