Nowy Sącz: strzeż się fałszywych kominiarzy. Po czym ich poznać?

Niejednokrotnie już taki pożar spowodował bardzo duże straty. O tym, jak często należy usuwać osadzającą się sadzę w przewodzie kominowym i jakie obowiązki spoczywają na właścicielu budynku mówi Tomasz Szołdrowski, mistrz kominiarski z Nowego Sącza.

Obowiązujące przepisy prawa budowlanego nakładają na każdego właściciela nieruchomości, czy jego zarządcę obowiązek corocznej kontroli kominów, bez względu, czy są one użytkowane. Takie kontrole może wykonywać jedynie mistrz kominiarski.

Według przepisów ustawy o ochronie przeciwpożarowej każdy właściciel budynku ma obowiązek regularnego czyszczenia kominów i usuwania z nich zanieczyszczeń. Z przewodu kominowego opalanego paliwem stałym należy usuwać osadzającą się sadzę co trzy miesiące, w czasie, gdy jest on użytkowany. W budynkach opalanych gazem i olejem należy czyścić komin co pół roku.

Nie można też zapominać o czyszczeniu w budynku przewodów wentylacyjnych – co najmniej raz w roku.

- Wszystkie te procedury, a mam tu na myśli czyszczenie przewodów kominowych, powinien wykonywać ktoś, kto jest co najmniej czeladnikiem kominiarskim – tłumaczy Tomasz Szłdrowski, mistrz kominiarski z Nowego Sącza. – A kontrole powinien przeprowadzać tylko i wyłącznie mistrz kominiarski.

Coraz częściej również mieszkańców naszego regionu odwiedzają kominiarze bez uprawnień.

- Z taką sytuacją, nagłośnioną między innymi przez telewizję mieliśmy do czynienia kilka tygodni temu – dodaje Tomasz Szołdrowski. - Wykonywali oni prace, których nie powinni robić. Jeśli przychodzi do nas ktoś i domaga się pieniędzy za niewykonaną usługę, to jest to oszustwo. Dlatego warto zamawiać usługę związaną z czyszczeniem przewodów kominowym u sprawdzonego mistrza kominiarskiego – uczula nasz rozmówca.

Nie brakuje także, niestety, fałszywych kominiarzy roznoszących kalendarze.

- Są to ludzie, którzy, tak naprawdę nie mają żadnych uprawnień i sprzedają wspomniane kominiarze – zauważa Szołdrowski. – Trzeba pamiętać, że prawdziwy kominiarz nie sprzedaje kalendarzy, ale je rozdaje na szczęście. Jeśli ktoś chce, aby za taki kalendarz zapłacić, to na pewno nie jest kominiarzem. Trzeba na to zwracać uwagę.

[email protected], fot. IM.