Nowy Sącz: ulica Dmowskiego konfliktuje mieszkańców Heleny. Dlaczego?
W grudniu MZD wprowadził na ulicy Dmowskiego ruch jednokierunkowy. Wszystko odbyło się na wniosek mieszkańców. Teraz kolejni domagają się natychmiastowego zdjęcia znaków zakazu wjazdu i przywrócenia ruchu dwukierunkowego. Dlaczego mieszkańcy Heleny są tak niekonsekwentni i niejednomyślni? Obrazuje to nasz Czytelnik.
Zacznijmy od tego, że szerokość dróg w Polsce reguluje Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. Nr 43, poz. 430). Jasno z niego wynika, że szerokość pasa ruchu dla najniższej klasy drogi (D) wynosi 2,5 metra i w razie konieczności może być pomniejszona o 0,25 metra.
Zobacz też: Plagi Heleny: ruch jednokierunkowy na Dmowskiego!
- Tak więc dla ruchu dwukierunkowego minimalna dopuszczalna szerokość drogi musi wynosić co najmniej 4,5 metra. Ulica Dmowskiego w niektórych miejscach nie ma nawet 3 metrów szerokości. Prowadzenie w takich warunkach ruchu dwukierunkowego jest nie tylko niebezpieczne, ale i niezgodne z prawem. Miasto od lat nie wykazywało żadnych działań by ten stan rzeczy zmienić – mówi Piotr Jurczak.
Zobacz też: Dmowskiego: jesteśmy zakładnikami odciętymi od świata! O co to larum?
Po zamknięciu skrzyżowania Dunajcowej i Krakowskiej to tutaj przeniósł się cały ruch, co wręcz uniemożliwiało bezpieczne wyjście z posesji na ulicę - o poruszaniu się po niej nie wspominając. Poruszające się w przeciwnych kierunkach samochody często się blokowały, ponieważ wiele osób zostawia samochody na poboczu. - Istny horror – podkreśla nasz Czytelnik. - Obecnie ruch - owszem - przepływa tędy nadal, ale jest znacznie mniejszy. Jest spokojniej. Nie trzeba kleić się do płotu by przejść ulicą.
Jurczak stoi na stanowisku – podobnie jak szef zarządu osiedla Helena Tadeusz Potoczek – że wprowadzone rozwiązanie było po prostu niezbędne. Tyle, że to działanie doraźne - nie rozwiąże problemów tej ulicy.
Zobacz też: Nowy Sącz: wizja lokalna na rondzie. Heleńskie „gnioty” będą naprawione?
- Jednak w tym przypadku widoki na lepsze są raczej marne, ponieważ nie sądzę by którykolwiek mieszkaniec ulicy, włącznie ze mną, zgodził się na poszerzenie drogi kosztem swojej i tak małej działki, tak by mieć drogę tuż pod oknami, dla wygody mieszkańców całej okolicy. Bo tak naprawdę tylko taka alternatywa wchodzi w grę – podsumowuje Jurczak.
Potoczek, tych, którzy chcą przywrócenia ruchu dwukierunkowego oględnie określa mianem egoistów – z perspektywy kierowcy albo pasażera samochodu całkowicie zapominają o
Zdana wśród mieszkańców są nadal mocno podzielone a problem wąskich pozbawionych chodnika ulic nie dotyczy jedynie ulicy Dmowskiego. Jest jeszcze choćby ul. Widok i mnóstwo uliczek na zabudowanym w domki jednorodzinne osiedlu Helena.
Jakie decyzje podejmie ostatecznie w tej sprawie Miejski Zarząd Dróg? Jeszcze nie wiadomo.
ES [email protected] Fot.:archiwum sadeczanin.info