Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
03/02/2018 - 07:00

Otarli się o śmierci. Ich nocna podróż zamieniła się w prawdziwy horror

Najpierw padał deszcz, potem zaczął sypać śnieg. Jazda samochodem w takich warunkach w środku nocy zamieniła się w koszmar dla dwójki pasażerów i kierowcy Fiata Seicento który w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w betonowy przepust.

Fatalnie zakończyła się  jazda samochodem dla trójki ludzi, którzy tuż przed pierwszą w nocy stali się ofiarami nagłego powrotu zimy w Krużlowej Wyżnej.  Kierowca Fiata Seicento wpadł w poślizg, stracił panowanie nad kierownicą i trafił w betonowy przepust. Siła uderzenia była tak duża, że roztrzaskane auto wylądowało na dachu. Kierowca i dwójka pasażerów mieli szczęście w nieszczęściu, że nikt nie zginął.

Czytaj też Mszana Dolna: Zderzenie dwóch samochodów. Jedna osoba w szpitalu [Zdjęcia]

- W wypadku najbardziej ucierpieli pasażerowie - mówi oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Jeden z nich ma złamaną kość udową, drugi doznał urazu kręgu szyjnego i ma złamaną kość skroniową.  Ranny jest też kierowca.

Pogotowie i policję wezwali przejeżdżający tamtędy kierowcy, którzy jako pierwsi pomogli ofiarom wypadku. Potem zjawiła się policja, karetka pogotowia oraz strażacy z Nowego Sącza i Krużlowej Wyżnej.

Czytaj też Zima wróciła. Drogowcy zapewniają, że nie dadzą się zaskoczyć

Usuwanie skutków wypadku trwało prawie dwie godziny.

Więcej szczęścia miał kierowca Hondy Civic, który wpadł w poślizg na drodze w Kwiatonowicach koło Gorlic. Jego auto wylądowało na dachu w rowie, ale z wypadku wyszedł bez szwanku.

[email protected] fot. OSP Krużlowa Wyżna







Dziękujemy za przesłanie błędu