O Polskim Ładzie i „sądeczance” rozmawiamy z premierem Mateuszem Morawieckim

Rozmawiamy w Nowym Sączu, tuż po pańskim spotkaniu z samorządowcami w sprawie programu Polski Ład. W imieniu Czytelników „Sądeczanina” chcę spytać o trzy najważniejsze korzyści, jakie ten program przyniesie takiemu jak ja, zwykłemu mieszkańcowi Sądecczyzny.
- W ramach Polskiego Ładu już realizujemy największy program inwestycyjny od 30 lat. Samorządowcy, z którymi właśnie skończyłem spotkanie, przyznali, że ten program jest absolutnie bez precedensu. Obejmuje budowę dróg, kanalizacji, sieci wodociągowej, ale chcemy też nadrobić zapóźnienia cywilizacyjne, zapobiegać skutkom katastrof.

Sądecczyzna często jest nawiedzana przez powodzie i gradobicia – rozmawiałem z rolnikami między innymi o tym, by zamiast leczyć raczej temu zapobiegać, choćby przez sfinansowanie siatek przeciwgradowych. Druga grupa zagadnień dla wszystkich mieszkańców Sądecczyzny to zmiany w służbie zdrowia, które już wkrótce będą dla wszystkich zauważalne. To także profilaktyka dla osób 40+, brak limitów dla specjalistów, elektronizacja służby zdrowia i nowoczesny sprzęt w szpitalach.

Regiony tak malownicze jak Sądecczyzna, coraz częściej wybierane są jako miejsce destynacji turystycznej, jak i przez ludzi, którzy tu się przeprowadzają na stałe. Wszyscy wymagają dostępu do nowoczesnej infrastruktury. Stąd inwestycja kolejowa Podłęże - Piekiełko, warta 7-8 miliardów złotych, największa w historii III Rzeczpospolitej, a myślę, że i długo wcześniej takiej nie było. Znakomicie skomunikuje ten region, skróci czas podróżowania z Krakowa do pięknego Nowego Sącza. I wreszcie „sądeczanka”…

O tak, pytanie o „sądeczankę” wszyscy sobie zadają.
- Polski rząd w programie budowy dróg krajowych zarezerwował na ten cel środki. Wcześniej ktoś mógł sobie wprawdzie narysować flamastrem na mapie kreskę…

A nawet wiele kresek, bo tych wariantów było dużo.
- My zagwarantowaliśmy na ten cel 3,1 miliarda złotych, zaproponowaliśmy tylko trzy zasadnicze przebiegi i kierujemy wnioski o zgody środowiskowe. Środki są, liczymy na to, że samorządowcy nie będą inwestycji blokować.

Tu właśnie jest największy problem, by dojść do tej zgody, ale na szczęście ze strony rządu zagwarantowane są pieniądze. Panie premierze, jeszcze jedno pytanie – przy okazji Rządowego Programu Inwestycji Lokalnych podnosiły się głosy, że pieniądze dzielone są niesprawiedliwie. Czy spodziewa się pan takich zarzutów również przy okazji dzielenia ogromnych funduszy Polskiego Ładu?
- Nie, ponieważ w ramach Polskiego Ładu wygospodarowaliśmy wspólnie z samorządowcami bardzo dużą pulę środków na inwestycje, a także pracujemy nad mechanizmami wsparcia wydatków bieżących. Podam taki przykład - przez osiem lat rządów naszych poprzedników, z tytułu podatku PIT i CIT wpłynęło więcej środków do samorządów o 12 miliardów złotych. W ciągu tylko czterech lat naszych rządów wpływy z tytułu podatków PIT i CIT zwiększyły się o 21 miliardów. Proszę porównać - z jednej strony mamy 12 miliardów przez osiem lat, z drugiej – 21 miliardów przez cztery lata.

Do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja i część samorządowców myślała może, że ta kwota będzie dalej tak szybko rosła. Ale my część tych środków chcemy przekazać bezpośrednio obywatelom w postaci niższych podatków. I już to zrobiliśmy, w postaci obniżki stawki podatku PIT z 18 do 17 procent czy zwiększenia kwoty wolnej od podatku, która jest częścią Polskiego Ładu.

Cześć pieniędzy chcemy przeznaczyć na inwestycje, nie na biurokrację samorządową. Nie mam nic przeciwko administracji samorządowej, ale oby zawsze była szczupła, zwinna i taka, która będzie pomagała w rozwiązaniu problemów obywateli. Rozmowa z samorządowcami pokazała, że są zadowoleni z programu polski ład także dla samorządów.

Dziękuję, że znalazł pan czas na rozmowę mimo tak napiętego programu dnia. Gościem telewizji „Sądeczanin” był premier Mateusz Morawiecki. ([email protected])