Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
25/07/2014 - 12:55

Oberwanie chmury w Łącku i Maszkowicach. Duże zniszczenia. Zobacz zdjęcia

Zalane budynki i posesje, uszkodzone i podmyte drogi i inne zniszczenia - to efekt wczorajszego (24 lipca) oberwania chmury nad Łąckiem i częścią Maszkowic. Przez całą noc z pomocą poszkodowanym mieszkańcom spieszyli strażacy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Straty, jakie wyrządziła nawałnica nie są jeszcze znane.
Nawałnica przeszła wczoraj około godziny dwudziestej drugiej. Bardzo szybko strażacy zaczęli otrzymywać wezwania o pomoc. Alarmowali mieszkańcy Łącka oraz części Maszkowic.

Błyskawicznie do akcji ruszyli druhowie z terenu całej gminy i z Nowego Sącza. Całą noc chronili posesje przed zalaniem, zabezpieczali przerwane wały. Do akcji został użyty ciężki sprzęt, w tym koparki.

- Po bardzo intensywnych opadach deszczu w mgnieniu oka przybrały małe potoczki – mówi młodszy brygadier Arkadiusz Nosal, zastępca naczelnika Wydziału Operacyjnego Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu, który w Łącku dowodził działaniami ratowniczymi. – Właśnie te wydawałoby się niepozorne potoczki zamieniły się w rwące rzeki, które niszczyły wszystko, co napotkały na swojej drodze. Z nieba lała się dosłownie ściana deszczu. Czegoś podobnego nie widziałem.

Oberwanie chmury spowodowało największe zniszczenia w infrastrukturze drogowej. Droga relacji Łącko-Czarny Potok w wielu miejscach została podmyta i pokryta grubą warstwą błota i kamieni. Do większości przysiółków znajdujących się przy tej drodze jest bardzo utrudniony dojazd. Drogi lokalne prowadzące do tych przysiółków zostały uszkodzone i podmyte.

Nie lepiej jest w części Maszkowic. Lokalna droga jest zniszczona.

- Są miejsca, gdzie asfalt wisi w powietrzu – dodaje mł. bryg. Nosal. – Uszkodzone są mostki, zalane posesje, podtopione budynki.
W Brzynie na drogę osunęły się zwały ziemi i kamieni.


Ze skutkami wczorajszego żywiołu zmagało się praktycznie do rana osiemdziesięciu strażaków PSP i OSP z terenu gminy Łącko. Działaniami ratowniczymi dowodził najpierw młodszy kapitan Zygmunt Łatka, dowódca zmiany z jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Nowym Sączu, a potem młodszy brygadier Arkadiusz Nosal, zastępca naczelnika Wydziału Operacyjnego Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu.

- W działania ratownicze zaangażowane były m.in. wszystkie jednostki OSP działające w gminie Łącko. – Na szczęście obyło się bez ewakuacji.
Po niepotykanej ulewie posesje są zabezpieczane, trwa ich sprzątanie, a gminni urzędnicy szacują straty.

- W dniu wczorajszym lipca w godzinach nocnych na terenie gminy Łącko wystąpiły ulewne deszcze, które spowodowały znaczne straty w infrastrukturze komunalnej oraz prywatnych posesjach. Największe szkody wyrządziły potoki, które nagle wezbrały powodując poważne zagrożenie. W ich wyniku zalane zostały domostwa prywatne, podmyte i uszkodzone drogi, przepusty drogowe, mostki oraz wały ochronne. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy miejscowości Łącko i Maszkowice. W nocy z 24 na 25 lipca była prowadzona akcja ratunkowa, w której udział brały liczne jednostki OSP z terenu gminy Łącko (OSP Zarzecze, OSP Zabrzeż, OSP Czerniec, OSP Łącko, OSP Wola Kosnowa, OSP Zagorzyn, OSP Kicznia, OSP Czarny Potok, OSP Maszkowice, OSP Obidza, OSP Kadcza) oraz jednostki Państwowej Straży Pożarnej (PSP JRG I, KM PSP Nowy Sącz). Koparki zabezpieczały przerwane wały oraz domostwa przed zalewaniem, samochodami ciężarowymi dowożono piasek i worki, którymi zabezpieczano posesje prywatne oraz infrastrukturę komunalną. W gminie trwa szacowanie strat. W terenie pracują dwie komisje - poinformował nas Stanisław Piksa, sekretarz gminy Łącko.

Po nocnej ulewie podtopione zostały domy w centrum Łącka. Zagrożony był także budynek Urzędu Gminy, na szczęście czterdziestocentymetrowa fala wody nie zalała go.

Zmienna aura nie oszczędza gminy Łącko. W miniony piątek deszcze mocno dały się we znaki Maszkowicom, Jazowsku i Szczereżowi.

- Kataklizm, który dotknął gminę porównałbym do ulewy, która w maju wyrządziła bardzo duże straty w Obidzy – podsumowuje sytuację w gminie jej sekretarz.

(Rob), (MIGA)
Fot. UG Łącko, PSP Nowy Sącz



 






Dziękujemy za przesłanie błędu