Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
25/02/2015 - 13:34

Odnalezieni mężczyźni posiadali dokumenty. Ich tożsamość została wstępnie ustalona

Zakopiańska policja wstępnie potwierdziła tożsamość mężczyzn, których ciała znaleziono wczoraj (24 lutego) w rejonie wodospadu Siklawa w Tatrach. – Wszystko wskazuje na to, że są to turyści, których ratownicy szukali w górach od soboty – powiedziała naszemu portalowi sierż. Tomasz Rowiński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
W poszukiwania zaangażowani byli ratownicy TOPR, ratownicy słowaccy, a także zakopiańscy policjanci, którzy prowadzili m.in. działania operacyjne. W akcji brał też udział policyjny śmigłowiec. Mężczyźni wyszli w sobotę z Hali Gąsienicowej w stronę schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Niestety nie pojawili się w miejscu docelowym. Kontakt z nimi urwał się. Ich telefony nie odpowiadały.

Wczoraj po południu ratownicy odnaleźli ciała dwóch mężczyzn w lawinisku w rejonie wodospadu Siklawa w Dolinie Roztoki.

- Około godz. 15 ratownicy TOPR natrafili na dwa ciała – mówi sierż. Tomasz Rowiński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. – Osoby te wydobyto i przetransportowano do prosektorium w Zakopanem. Przy zmarłych znaleziono dokumenty. Wstępnie mogliśmy potwierdzić ich tożsamość. Wszystko wskazuje na to, że są to zaginieni turyści.

Jak pisaliśmy już w poszukiwaniach brały udział psy ratownicze specjalnie szkolone do poszukiwań osób przysypanych przez lawiny. W działaniach tych wykorzystywany był również detektor Recco.

Jak nam powiedział Jakub Hornowski, ratownik TOPR odnalezione osoby miały odpowiednią zimową odzież i obuwie, a także czekany, ale nie posiadał tzw. „ABC lawinowego”. Na taki zestaw składają się sonda, łopata i detektor. Taki sprzęt powinien posiadać każdy turysta wybierający się w góry, zwłaszcza w tereny zagrożone zejściem lawiny. Zdaniem Hornowskiego można go kupić, albo wypożyczyć.

Ratownik TOPR przyznaje, że lawinisko , w którym znaleziono ciała obu mężczyzn było, według terminologii ratowników „stare”. Lawina zeszła w dniu, w którym rozpoczęła się akcja poszukiwawcza zaginionych.

- Lawiny mają to do siebie, że po zejściu, bardzo szybko „tężeją” – dodaje Hornowski. – Osoby, które zostały wczoraj wydobyte znajdowały się w niewielkiej odległości od siebie. Akcja była bardzo trudna. Śnieg był twardy i zbity.

Ratownicy przyznają , że turyści najprawdopodobniej weszli na „poduchę śnieżną”, jaką z dużej ilości śniegu utworzył wiatr i to mogło spowodować zejście lawiny. Najprawdopodobniej szli oni nie zachowując od siebie większego odstępu.

(MACH)
Fot. GOPR Krynica. - zdjęcie lustracyjne.









Dziękujemy za przesłanie błędu