Odstrzał dzików na Sądecczyźnie. Bać się powinni ludzie czy zwierzęta?
On z kolei nie ukrywa, że w ostatnich latach populacja dzików oraz lisów się zwiększyła i to bardzo, w tym również w naszym regionie - Niektóre dziki, jak mówi nasz rozmówca, mogą być nosicielem wspomnianego wyżej pomoru świń.
Zobacz też: 77 fotopułapek utrze nosy entuzjastom narciarskich Siedmiu Dolin? A może to „zieloni” stracą argumenty?
- Lisy oraz dziki podchodzą w miastach pod siedziby ludzkie – mówi lekarz weterynarii. – Jest to zjawisko coraz częstsze. Zwierzęta te w zimie szukają pożywienia. Niestety, niezamknięte i niezabezpieczone kosze na śmieci wręcz je zapraszają do miast. Apelujemy więc, aby pojemniki, w których gromadzone są odpadki szczelnie przykrywać.
Jak dowiedzieliśmy się od Włodzimierza Janczego, w ubiegłym roku wojewoda małopolski wydał pozwolenie na odstrzelenie czternastu dzików mających swoje siedliska w północnej części powiatu nowosądeckiego w związku z zagrożeniem chorobą afrykańskiego pomoru świń. Wytypowane sztuki zostały odstrzelone przez myśliwych.
W Małopolsce, na szczęście nie stwierdzono ognisk występowania zwierząt, które byłyby chore na afrykański pomór świń, ale takie przypadki odnotowano na przykład na Podkarpaciu i w innych częściach kraju.
ES [email protected] [email protected] Fot.: Nadleśnictwo Piwniczna-Zdrój