Operacja Tylicz: wymazy od mieszkańców pobrane. Ale to nie koniec

Po apelu Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowym Sączu o zgłaszanie się uczestników porannej mszy w Boże Ciało, w której brał wierny zakażony koronawirusem, kwarantanną zostało objętych 175 mieszkańców Tylicza i Muszynki. W tym gronie są osoby, które uczestniczyły w tej mszy, jak i osoby z ich bliskiego grona.

Kościół parafialny w Tyliczu jest zamknięty. Obok wejścia do świątyni jest umieszczona informacja, że trwa kwarantanna, a kościół jest zamknięty do odwołania. Msze święte odbywają się bez udziału wiernych. Transmisje nabożeństw można obejrzeć na stronie parafialnej.

Czytaj także: Tylicz: 175 osób objętych kwarantanną. Jutro zostaną pobrane od nich wymazy

Dzisiaj w Tyliczu były pobierane wymazy od osób, które odpowiedziały na apel Sanepidu.

Badania mieszkańców Tylicza i Muszynki odbywały się na terenie obiektu sportowego, na którym znajduje się ogrodzone boisko sportowe. Ten obiekt jest nieco oddalony od centrum Tylicza. Osoby, które dzisiaj wykonywały badanie musiały do niego dojechać samochodami. 

Przy budynku nieopodal boiska sportowego sołtys Tylicza Tadeusz Jarzębak i strażacy z miejscowej jednostki OSP rozstawili rano namiot, w którym pobierane były próbki do badania.

Do Tylicza przyjechała jedna karetka wymazowa. Nad sprawnym przebiegiem badań czuwali strażacy z miejscowej jednostki OSP. Zarówno dwuosobowy zespół wymazowy, jak i miejscowi strażacy pracowali w odzieży ochronnej, zgodnie z obowiązującymi procedurami sanitarnymi. Badania rozpoczęły się o godz. 11 a o godz. 13. Było już po wszystkim.

Czytaj także: Muszynka: Wierni lawinowo zgłaszają się do Sanepidu

- Testy się zakończyły – powiedział portalowi Sądeczanin.info po badaniach Michał Kieblesz, prezes OSP Tylicz, który wspólnie z kolegami czuwał nad przeprowadzeniem dzisiejszych wymazów. – Mieszkańcy podjeżdżali do zespołu pobierającego wymazy samochodami. Wszystko tak było zorganizowane, aby cała procedura z tym związana poszła sprawnie, aby były zachowane odpowiednie odległości i aby testowani mieszkańcy nie mieli ze sobą styczności.

Strażacy z OSP Tylicz, oczywiście odpowiednio zabezpieczeni i chronieni kierowali również ruchem.

- Na wykonanie badania schodziło około trzydzieści sekund – dodaje nasz rozmówca. – Wymazy były pobierane z ust. Wyniki powinny być znane w sobotę. Dla tych, spośród 2 tysięcy mieszkańców Tylicza, którzy nie znaleźli się na kwarantannie, życie toczyło się normalnie. Nie było żadnych kordonów sanitarnych ani innych, dodatkowych obostrzeń. 

- Nic się nie zmieniło, poza tym, że niektóre osoby mają kwarantannę - dodaje prezes OSP Tylicz. - Staramy się im pomagać na bieżąco. Niektórzy z nich proszą naszą jednostkę o dowiezienie żywności. Do dostarczania zakupów mamy utworzoną specjalną grupę naszych kolegów – strażaków. Jest to grupa pięcioosobowa i ona przywozi zakupy pod drzwi, zachowując oczywiście wszelkie środki ostrożności.

[email protected], fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Tyliczu.