Orszak Trzech Króli w Piwnicznej-Zdroju. Taka frekwencja, że MGOK zastanawia się nad powtórzeniem części imprezy

Zobaczcie fotorelację z obchodów święta Trzech Króli w Piwnicznej-Zdroju. Taki orszak potrafią wyczarować tylko górale. Zainteresowanie przedstawieniem, którym zwieńczono uroczystość w Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury było tak duże, że organizatorzy zastanawiają się nad jego powtórzeniem.

Tradycyjnie Trzej Królowie wraz z orszakiem wyruszyli spod ołtarza parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Piwnicznej Zdroju. Potem ten barwny korowód przeszedł osiedlowymi uliczkami i przez piwniczański rynek. - Finał orszaku był w kościele. Po mszy odbyła się Szopka Kolędnicza z okazji 90 urodzin pana Edwarda Gruceli, który wykonał właśnie szopkę, lalki, a wraz z Mieczysławem Łomnickim i Wandą Łomnicką-Dulak opracował teksty na podstawie „Betlejem Polskiego" Lucjana Rydla – relacjonuje p.o. dyrektora Miejsko Gminnego Ośrodka Kultury Justyna Deryng.

Zobacz też: Sprawdźcie, gdzie wyłączą prąd w tym tygodniu

- W przedstawieniu udział wzięli: Piotr Kulig, Andrzej Tomasiak, Stanisław Jarząb, Stanisław Źrałka, Piotr Dominik. Szopkę mogliśmy wystawić dzięki synowi pana Gruceli, Wojciechowi Gruceli, który wypożyczył nam szopkę do prób, a także pani kustosz muzeum Towarzystwa Miłośników Piwnicznej, Barbarze Talar, gdzie na co dzień znajduje się szopka – mówi.

Było tak dużo osób, że nie wszyscy się zmieścili. Część widzów siedziała nawet na podłodze i stała przy ścianach. Część osób w ogóle nie weszła. - Więc zastanawiamy się, czy szopki nie powtórzyć - zaznacza nasza rozmówczyni. ([email protected] Fot.: MGOK w Piwnicznej-Zdroju)