Pączkowe szaleństwo Słowaka w Nowym Sączu. Nie zmieścił się w drzwiach

Tłusty czwartek, który dzisiaj obchodzimy, jest doskonale znany każdemu Polakowi. Dzisiaj nikt nie patrzy na wagę i nie liczy kalorii. Wszyscy przez cały dzień zajadają się pysznymi pączkami o przeróżnym nadzieniu.

Od samego rana przed cukierniami ustawiają się kolejki. Prawdziwe oblężenie przeżywają również duże sklepy. Wszyscy dzisiaj chcą kupić i skosztować pączka. Niektórzy biją prawdziwe rekordy. My również przed południem udaliśmy się do jednego z dużych sklepów w Nowym Sączu. To, co tam zobaczyliśmy, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Sądeczanie nie ograniczają się do jednego czy dwóch pączków. Kupują całe kartony. W każdym z nich jest co najmniej dwanaście pączków. 

Zobacz też To te cukiernie są najlepsze na Sądecczyźnie! Znamy już wyniki naszego konkursu

Prawdziwy rekord pobił Słowak, który przyjechał do Nowego Sącza na zakupy. Mężczyzna zaparkował swój samochód dostawczy blisko drzwi wejściowych do sklepu. Zabrał wózek i załadował do niego kilkadziesiąt paczek pączków, stawiając jeden karton na drugim. Potem podjechał wózkiem do kasy, zapłacił za towar i próbował opuścić sklep. I wtedy zaczęły się problemy.

Mężczyzna miał tak dużo kartonów w jednym wózku, że nie zmieścił się w drzwiach.  Aby opuścić sklep, musiał wyciągnąć z wózka kilka pudeł. Wcześniej odwiedził również inne sklepy, w których także zrobił duże zakupy, bo cały jego samochód był wypełniony kartonami z pączkami. 

Według przesądów, ktoś kto nie zje pączka w tłusty czwartek nie będzie miał powodzenia w życiu. Jeśli to prawda, to Słowaka którego spotkaliśmy w sklepie, szczęście nie opuści chyba przez cały rok. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko życzyć mu smacznego! ([email protected] Fot. RG)