Pandemia koronawirusa dotarła nawet do lasu. Nie będzie polowań grupowych
Czytaj także: Przynoszą szczęście i dbają o bezpieczeństwo. Rozpoczął się sezon na kominiarzy
Grupowe polowania na terenie łabowskich lasów miały rozpocząć się już 5 listopada. Jak poinformował nas Wojciech Kurzeja z Nadleśnictwa Nawojowa, w tym roku ze względu na pandemię koronawirusa organizowanie się w grupy większe niż pięć osób jest nielegalne, stąd też decyzja o odwołaniu polowań.
Jeśli sytuacja w kraju polepszy się i obostrzenia dotyczące spotkań zostaną zmienione, grupowe polowania będą odbywać się zgodnie z grafikiem. Myśliwi na cel mieli wziąć jelenie, sarny, kozy, koźlęta, dziki i inne drapieżniki (oczywiście te, które nie są pod ochroną). Zgodnie z planem, polowania grupowe miały odbywać się raz w tygodniu.
Czytaj również: Grzyb, który waży dwa kilo i nie mieści się w ręce. Zobaczcie tego giganta
Odwołanie polowań grupowych nie oznacza jeszcze, że myśliwi w lesie w ogóle się nie pojawią. Każdy z nich może wybrać się do lasu indywidualnie. Myśliwy musi wcześniej zgłosić swoje polowanie w specjalnej elektronicznej księdze wyjść.
W trakcie trwania polowań grupowych przy wejściach do lasu zazwyczaj można było napotkać tabliczki, które informowały o obecności myśliwych na tym terenie. Jeśli wybieramy się wtedy na spacer do lasu możemy dodatkowo zadbać o swoją widoczność. Zastępca nadleśniczego z Nadleśnictwa Nawojowa, Wojciech Kurzeja, radzi, aby wtedy założyć jaskrawe ubranie lub jakąkolwiek kamizelkę odblaskową, którą trzymamy w samochodzie. Mieszkańcy, którzy chcą wybrać się na spacer do lasu nie powinni jednak przejmować się myśliwymi, którzy przebywają tam na polowaniach. To w obowiązku myśliwego jest zachowanie szczególnej ostrożności. ([email protected]) Fot. Pixabay.