Piłka nożna. Porażka Sandecji z liderem
Do miasta nad Dunajcem przyjechała ekipa Miedziowych, która po roku nieobecności w elicie, bardzo chce wrócić na boiska ekstraklasy.
I już od pierwszych minut goście udowadniali, że nieprzypadkowo liderują w tabeli. Sandecja grała jednak bardzo dzielnie aż do dwudziestej ósmej minuty. Wówczas to Błąd popisał się ładnym uderzeniem i futbolówka tuż przy słupku, zatrzepotała w siatce. 0-1. Kibice Sandecji byli zawiedzeni, ale zdawali sobie sprawę z tego, że łatwo nie będzie.
- Szkoda, wielka szkoda. Takie mecze często rozstrzyga się jedną bramką – komentowano w przerwie na trybunach.
Po pięciu minutach od wznowienia drugiej połowy na 2-0 mógł podwyższyć Piątek, ale po podaniu od Janoszki nie wykorzystał dobrej okazji i przestrzelił z pięciu metrów. Miejscowi pokazali, że mają potencjał w siedemdziesiątej drugiej minucie meczu, gdy zdobyli bramkę czyniąc to jednak ze spalonego (Fałowski). W kolejnych minutach nacierali Biało-Czarni, ale brakowało im szczęścia i skuteczności pod bramką Forenca. Mowa tutaj o uderzeniach Bębenka i wspomnianego Dudzica. Jeszcze w ostatnich minutach próbował Janoszka, ale po jego strzale na klrótki słupek, Kozioł wyłapał piłkę.
Podopieczni trenera Dariusza Wójtowicza mimo momentami całkiem niezłej gry, ostatecznie musieli uznać wyższość lubinian i przegrali różnicą jednej bramki.
Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Lubin 0-1 (0-1)
0:1 Błąd 28
Żółte kartki: Szarek, Niane - Janoszka, Bonecki, Guldan, Tosik.
Sandecja: Kozioł, Makuch, Szufryn, Szarek, Szczepański, Sobotka, Nather, Urban (65. Fałkowski), Kuźma (58. Niane), Bębenek, Dudzic.
Zagłębie: Konrad Forenc, Cotra, Dąbrowski, Todorovski, Guldan, Tosik, Błąd (85. Stolarski), Woźniak (65. Bonecki), Janoszka, K. Piątek (76. Papadopulos), Ł. Piątek.
Sędziował: Zbigniew Dobrynin
(RSZ)
Fot. (RSZ)
- Szkoda, wielka szkoda. Takie mecze często rozstrzyga się jedną bramką – komentowano w przerwie na trybunach.
Po pięciu minutach od wznowienia drugiej połowy na 2-0 mógł podwyższyć Piątek, ale po podaniu od Janoszki nie wykorzystał dobrej okazji i przestrzelił z pięciu metrów. Miejscowi pokazali, że mają potencjał w siedemdziesiątej drugiej minucie meczu, gdy zdobyli bramkę czyniąc to jednak ze spalonego (Fałowski). W kolejnych minutach nacierali Biało-Czarni, ale brakowało im szczęścia i skuteczności pod bramką Forenca. Mowa tutaj o uderzeniach Bębenka i wspomnianego Dudzica. Jeszcze w ostatnich minutach próbował Janoszka, ale po jego strzale na klrótki słupek, Kozioł wyłapał piłkę.
Podopieczni trenera Dariusza Wójtowicza mimo momentami całkiem niezłej gry, ostatecznie musieli uznać wyższość lubinian i przegrali różnicą jednej bramki.
Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Lubin 0-1 (0-1)
0:1 Błąd 28
Żółte kartki: Szarek, Niane - Janoszka, Bonecki, Guldan, Tosik.
Sandecja: Kozioł, Makuch, Szufryn, Szarek, Szczepański, Sobotka, Nather, Urban (65. Fałkowski), Kuźma (58. Niane), Bębenek, Dudzic.
Zagłębie: Konrad Forenc, Cotra, Dąbrowski, Todorovski, Guldan, Tosik, Błąd (85. Stolarski), Woźniak (65. Bonecki), Janoszka, K. Piątek (76. Papadopulos), Ł. Piątek.
Sędziował: Zbigniew Dobrynin
(RSZ)
Fot. (RSZ)