Pisma z recyklingu, imprezy z talerzami. Nasz samorząd idzie na śmieciową wojnę

Coraz więcej firm, instytucji i osób prywatnych podejmuje inicjatywy, by ograniczyć liczbę plastikowych odpadów zaśmiecających środowisko naturalne. Z narastającym problemem wszechobecnych śmieci postanowił się zmierzyć urząd marszałkowski, który nie chce czekać aż zacznie obowiązywać  tak zwana plastikowa unijna dyrektywa. Już teraz samorządowcy przygotowali projekt pod nazwą EkoMałopolska, w którym znajduje się zapis o „zielonych zamówieniach publicznych” uwzględniających dodatkowe wymogi związane z ograniczeniem wpływu na środowisko.

Czytaj też Dlaczego plastikowe widelce i...patyczki do uszu znikną z sądeckich sklepów

- Nie mamy czasu do stracenia. Tworzywa sztuczne w zależności od rodzaju rozkładają się od stu  do tysiąca lat. Do wyprodukowania jednej reklamówki potrzebna jest jedna sekunda, człowiek używa jej przeciętnie trzydziestu minut, natomiast czas jej rozłożenia wynosi ponad czterysta lat. Będziemy edukować i inspirować mieszkańców Małopolski, ale najpierw chcemy i musimy zacząć od siebie! – mówi wicemarszałek Tomasz Urynowicz.

Pytanie, co zamiast plastiku? Jak wiadomo, potrzeba jest matką wynalazku. Są już na rynku dostępne jednorazowe naczynia i sztućce wykonane z materiałów w pełni ekologicznych, na przykład  z pszennych otrębów „materiału”, który nie jest poddawany procesom chemicznym.  Otręby pochodzą z młynów i są odpadem, a jednocześnie surowcem do powtórnego wykorzystania).

Takie talerze czy miski mogą być wykorzystywane do podawania dań zimnych, gorących, tłustych i oleistych, a nawet używane do pieczenia czy podgrzewania w piekarnikach i kuchenkach mikrofalowych. Nadają się do kompostowania, a rozkładają się w trzydzieści dni. Do tego można je jeść.

Można także kupić ekologiczne woreczki na warzywa i owoce oraz torby na zakupy z organicznej siatki bawełnianej, słomki szklane, metalowe, bambusowe i ze słomy, a także papierowe, drewniane czy bambusowe patyczki higieniczne.

Co z urzędowymi pismami? Trudno wyobrazić sobie urząd bez papieru. Okazuje się, że można korzystać z papieru w sposób przyjazny środowisku. Wystarczy wykorzystać surowiec z recyklingu.

- Wyłącznie taki papier zamierza zamawiać urząd marszałkowski po wejściu w życie projektu EkoMałopolska. Ta mała na pierwszy rzut oka zmiana powoduje ogromne korzyści dla środowiska. Do wyprodukowania 1 tony papieru trzeba ściąć 17 drzew czyli ok. 1 ara lasu. Z jednej tony makulatury poddanej recyklingowi otrzymać można 900 kg papieru – dodaje Urynowicz.

Czytaj też Marszałek na hulajnodze i duch komuny. Transportowa małopolska rewolucja

Recykling tony makulatury to także ogromna oszczędność energii (65 proc. oszczędności w stosunku do energii zużywanej w procesie produkcji papieru z włókien pierwotnych) oraz środek redukcji zanieczyszczeń wody (o 35 proc.) i powietrza (o 74 proc.) Recykling odpadów celulozowych pozwala oszczędzić energię, zredukować zanieczyszczenia wód i powietrza oraz ochronić przed wycięciem miliardy drzew. Ponowne wykorzystanie papieru z makulatury przyczynia się do oszczędności ogromnej ilości ropy, wody i miejsc na składowiskach.

Małopolska promuje także przyjazne dla środowiska środki transportu. Trwa realizacja projektu budowy ścieżek rowerowych VeloMałopolska. Do użytku oddano już ponad 410 km tras, w tym roku powstanie kolejnych 200 km. Docelowo rowerzyści będą mieli do dyspozycji prawie 1000 km. Jeśli urząd marszałkowski będzie dokonywał zakupu lub wynajmu samochodów, to wybierane będą tylko te w najwyższej dostępnej normie emisyjnej albo pojazdy elektryczne, hybrydowe czy gazowe.

[email protected] fot. archiwum