Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
29/12/2012 - 15:00

Po likwidacji jednej agencji towarzyskiej powstała kolejna

Za kilka tygodni Sąd Rejonowy w Nowym Sączu rozpatrzy wnioski czterech sądeczan oskarżonych o „prowadzenie wspólnie i w porozumieniu nielegalnej agencji towarzyskiej, z której działalności uczynili sobie stałe źródło dochodów”. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów i wystąpili o dobrowolne poddanie się karze.
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Na trop nielegalnej agencji towarzyskiej działającej w Nowym Sączu wpadli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Prowadzący sprawę ustalili, że funkcjonowała ona najprawdopodobniej od marca 2007 do lipca 2011 roku.
Po zamknięciu w 2007 roku agencji towarzyskiej „Eden”, bardzo szybko na jej miejsce powstała nowa. Na pomysł jej uruchomienia wpadł Jerzy P. Z aktu oskarżenia wynika, że zaproponował on trzem swoim znajomym pracę w nowej agencji. Mieściła się ona w jego prywatnym domu. Na przeniesienie się do nowego lokalu zdecydowało się pięć dziewczyn, które wcześniej pracowały w „Edenie”. Według prokuratury głównym organizatorem prowadzonego procederu był Jerzy P. On udostępniał lokal i pobierał wcześniej ustaloną prowizję od każdej z dziewczyn, która pracowała w jego agencji. Pozostali oskarżeni byli w niej, w zależności od potrzeb, ochroniarzami i barmanami, serwującymi drinki klientom, odwiedzającym agencję. Lokal funkcjonował od godz. 21 aż do momentu, gdy opuszczał go „ostatni klient”. Była to zazwyczaj godz. 3 lub 4 nad ranem. Wtedy Jerzy P. rozliczał się z pracującymi tam paniami. Według prokuratury stawki w agencji, w zależności od dziewczyny świadczącej usługi seksualne, były z góry ustalone. Za godzinę klient płacił od 150 do 200 złotych, natomiast za pół godziny od 80 do 120 złotych. Kobiety, które były w agencji zatrudnione, pracowały tam dobrowolnie. Mogły zrezygnować z pracy, kiedy chciały. W lipcu ubiegłego roku agencja przestała istnieć. Zamknął ją sam Jerzy P., gdyż nie akceptowała tego jego nowa partnerka życiowa. Wiosną br. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali czterech podejrzewanych. Wszyscy oni zostali oskarżeni o to, że "działając wspólnie i w porozumieniu prowadzili nielegalną agencję towarzyską w Nowym Sączu, ułatwiając świadczenie usług seksualnych przebywajacym tam kobietom, zapewniajac im tzw. "opiekę" oraz udostępniając pomieszczenia, w których świadczyły one usługi czerpiąc z tego procederu korzyści majątkowe. Z tej działalności uczynili sobie stałe źródło dochodów”.
Obecnie wobec oskarżonych zastosowane zostały środki wolnościowe m.in. dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Przed sądem będą oni odpowiadać z wolnej stopy. Przesłuchani w charakterze podejrzanych wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów. Oskarżeni złożyli wnioski o skazanie ich bez przeprowadzania rozprawy. Wszyscy wystąpili o dobrowolne poddanie się karze.

(MACH)
Fot. Sxc.hu. (zdjęcie ilustracyjne).







Dziękujemy za przesłanie błędu