Pogrzeb jezuity, ojca Matejskiego. Wszyscy pytamy: dlaczego? [ZDJĘCIA]
Kościół parafialny podczas mszy żałobnej szczelnie wypełniał tłum ludzi, którzy przyszli modlić się za zmarłego ojca Piotra Matejskiego. Potem towarzyszyli mu w ostatniej drodze na Cmentarz św. Heleny, gdzie znajduje się grobowiec oo. Jezuitów. Była rodzina, byli współbracia z zakonu, byli także jego uczniowie z Jezuickiego Centrum Edukacji w Nowym Sączu.
- W takich sytuacjach wszyscy pytamy, dlaczego. Ale jak to w życiu, na to pytanie prostej odpowiedzi nie ma - mówił nad trumną zmarłego ks. Józef Polak, proboszcz parafii Świętego Ducha w Nowym Sączu. Jak zdradził kapłan, o. Matejski zostawił list. Proboszcz dwukrotnie zwracał się o jego udostępnienie do prokuratury, ale nie dostał na to zgody.
Kapłan mówił też o nieograniczonym Boskim miłosierdziu - serce Jezusa Miłosiernego jest otwarte dla wszystkich grzeszników. Na pierwszym miejscu dla mnie, na drugim dla ojca Piotra, na trzecim dla was. I w tym duchu składamy jego trumnę do grobu. Owszem potępiając grzech, ale nie człowieka. I ufamy, że tak samo zrobi Jezus Miłosierny.