Politycy potępiają niszczenie kapliczek, policjanci wciąż szukają łobuzów

Nieznany sprawca bądź sprawcy uszkodzili kolejną kapliczkę, tym razem we Frycowej. Z informacji przekazanych naszej redakcji przez Czytelnika wynika, że do dewastacji doszło w nocy z 9 na 10 marca. - Podobnie jak w innych przypadkach, drzwiczki kapliczki zostały rozbite kamieniem i figura Matki Boskiej została uszkodzona – informuje Czytelnik.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przedstawiciela Młodzieży Wszechpolskiej, która podczas strajków kobiet, broniła świątyń przed protestującymi.

- Wcale mnie ta sytuacja nie dziwi. Jest to wyraz ogromnej fali nienawiści skierowanej w stronę Kościoła. Ta fala wylała się podczas wszystkich protestów strajków kobiet. Najgorsze jest to, że osoby, które mają autorytet wśród środowisk lewicowych, a więc politycy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, wręcz zachęcały do tego i nie widziały w tym nic złego. Nie potępiali takich zachowań – czy to obelg, czy wandalizmów czy wyrażania w sposób patologiczny swoich poglądów na ulicy. Skoro takie osoby, które mają pewny autorytet tak czynią, to osoby młode, w których jest duże poczucie buntu, robią to co robią - powiedział nam Daniel Michalak, członek Zarządu Okręgu Małopolskiego Młodzieży Wszechpolskiej.

- Ja bym tutaj zwrócił się nie tyle do sprawców, co do osób, które są za to odpowiedzialne moralnie. Do osób takich jak Jakub Bocheński – lider Lewicy w ostatnich wyborach do sejmu, który nie widział nic złego w wulgaryzmach i wandalizmie podczas strajków kobiet. Skoro młodzi ludzie widzą, że taka persona poklepuje ich po plecach, nie dziwmy się, że dochodzi do takich sytuacji. Musimy w przestrzeni publicznej zwrócić na to uwagę i stanowczo potępić takie wypowiedzi, a przede wszystkim znaleźć sprawców i surowo ich ukarać – dodaje.

Słowa przedstawiciela Młodzieży Wszechpolskiej skomentował również sam Jakub Bocheński.

- Potępiałem, potępiam i będę potępiać wszelkie akty wandalizmu w przestrzeni publicznej. Sprawcy tego typu działań powinni być przykładnie ukarani. Ubolewam jednak, iż przedstawiciele faszyzujących, prawicowo-narodowych organizacji są tak ograniczeni w logicznym rozumowaniu, iż nie potrafią oddzielić pojęć i postulatów strajku kobiet od aktów wandalizmu na miejsca kultu religijnego. Sugerowanie, iż sprawcami mogą być osoby związane ze środowiskami lewicowymi jest co najmniej oburzające, w sytuacji, kiedy brak jakichkolwiek na to dowodów.

Ograniczenie umysłowe przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej nie powinno nikogo dziwić, tym bardziej mnie już też nie zaskakuje. To akurat środowiska faszystowskie jak np. ONR są sprawcami licznych nadużyć czy aktów wandalizmów czego wyraz dają podczas swoich corocznych parad agresji 11 listopada. W ubiegłym roku popisali się podpaleniem mieszkania w centrum Warszawy, gdzie przetrzymywane były cenne dzieła polskich malarzy - odpowiada Jakub Bocheński.

- Trzeba być skrajnie zuchwałym i bezczelnym, aby sugerować, że ludzie którzy walczą o swoje prawa i prawa człowieka na ulicach polskich miast są sprawcami aktów wandalizmów na obiekty religijne. Mierzenie wszystkich swoich miarą jest jednak domeną tych środowisk. Kiedy dowiedziałem się jakiego komentarza udzielił przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej faktycznie przyszło mi do głowy jedno z głównych haseł strajku kobiet, niestety uchodzi  ono za nieparlamentarne, zatem nie przytoczę go tutaj.

Osobnym tematem jest postępująca zdecydowanie laicyzacja społeczeństwa i masowe akty apostazji, czyli występowania z Kościoła katolickiego. Widać, iż społeczeństwo bardzo się zmienia w tym temacie, a w szczególności młode osoby mając dość obłudy hierarchów kościelnych, postanawiają wystąpić z takiej  organizacji. Podkreślę jeszcze raz: zdecydowanie potępiam wszelkie akty wandalizmu w przestrzeni publicznej - dodaje Bocheński

Czytaj dalej na kolejnej stronie...