Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
05/03/2019 - 21:05

"Portret Polaka". Film o Bolesławie Barbackim, człowieku renesansowym [ZDJĘCIA]

- Chciałbym choć trochę zbliżyć się do Bolesława Barbackiego, do tego, jaki był - mówił Arkadiusz Detmer, aktor warszawskich scen teatralnych, który wcielił się w postać tego wspaniałego malarza i aktora w filmie pt. "Portret Polaka". - Jak to możliwe, że w jednym życiu zmieściło się tak wiele wydarzeń, chęci, dzieł i zaangażowania. Barbacki daje nam przykład, że wszystko jest w naszych rękach. Wszystko jest możliwe.

"Portret Polaka" - to fabularyzowany film dokumentalny o Bolesławie Barbackim, wielkim Polaku, wspaniałym sądeczaninie, malarzu, aktorze, nauczycielu, działaczu społecznym i prezesie Towarzystwa Gimnastycznego "SOKÓŁ". Portret o człowieku renesansowym, człowieku odkrytych i nieodkrytych talentów, który bardzo zasłużył się dla swojej małej ojczyzny. Zamknięty pokaz tego dokumentu odbył się w Małopolskim Centrum Kultury "SOKÓŁ" w Nowym Sączu.

Film został wyreżyserowany przez Barbarę Szewczyk, według pomysłu i scenariusza dr Marii Molendy, prezesa Fundacji Nomina Rosae Ogród Kultury Dawnej. To ona dokonała wręcz czegoś niemożliwego. Wystarała się przede wszystkim o fundusze na realizację filmowego projektu, co było zadaniem wręcz karkołomnym, a potem, krok po kroku szukała reżysera, wytwórni, która zrealizuje projekt. Po roku czasu dopięła swego.

"Portret Polaka" nie miał jeszcze oficjalnej premiery. W małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu odbył się pokaz zamknięty. Publiczność wypełniona salę kinową po brzegi. Dokument obejrzała również grupa osób zaangażowanych w realizację tego przedsięwzięcia między innymi sądeccy historycy, muzealnicy, miłośnicy sztuki i krewni Barbackiego. Dzieło, jakie po sobie pozostawił przybliżają w filmie m.in.: Monika Ślepiak (córka bratanicy Bolesława Barbackiego), Janusz Michalik, Antoni Malczak, Robert Ślusarek, Anna Totoń, Teresa Maszczak, Maria Marcinowska, Edyta Ross - Pazdyk, Czesław Leszek Sarota, czy Łukasz Połomski.

Bolesław Barbacki powraca jako duch do pokrytej kurzem pracowni w Willi Marya w Nowym Sączu, w której miał swoją pracownię malarską (scenografię przygotowała Natalia Giza) i snuje opowieść o swoim życiu i jego rodziny.

Autorzy filmu zrekonstruowali pracownię malarską, na potrzeby filmu, na podstawie rodzinnej kroniki, którą prowadził malarz. Okazuje się, że Bolesław Barbacki był osobą bardzo uporządkowaną. Niewiarygodne, że prowadził kroniki - rodzinną, ale także szkolną (założył i kierował krawiecką Szkołą Przemysłową Żeńską w Nowym Sączu - obecnie Zespół Szkół nr 3 przy ul. Morawskiego). Był człowiekiem bardzo zapracowanym, ale, jakimś cudem znajdował jeszcze czas, by katalogować swoje obrazy. Wszystko zapisywał w kronice rodzinnej. Dokładnie opisywał, kiedy namalował obraz, kogo przedstawia. Więcej. Za każdym razem oceniał nawet swoje dzieło. W odpowiedniej rubryce pisał dla siebie stopień, jak w szkole: dzieło bardzo dobre, dobre, dostateczne.

Bolesław Barbacki został rozstrzelany przez Niemców w 1941 roku. Jego szczątki, po ekshumacji ze wspólnego grobu w Biegonicach spoczęły we wspólnej mogile na Starym Cmentarzu.

- Bolesław Barbacki pozostawił po sobie taki dorobek, że jako twórcy filmu nie mieliśmy już zbyt wielkiego pola na kreatywność – mówi Maria Molenda - Mam nadzieję, że ten film nie tylko spopularyzuje postać Bolesława Barbackiego, ale również jego ukochany Nowy Sącz.

Scenarzystka w trakcie spotkania po pokazie dziękowała wszystkim osobom, dzięki którym ten film mógł być nakręcony oraz mecenasom - sponsorom.

Spotkanie po projekcji prowadziła Małgorzata Broda, dyrektorka Instytutu Karpat w Nowym Sączu. Poprosiła ona na scenę Arkadiusza Detmera, który zagrał Bolesława Barbackiego. Był on też narratorem, reżyser Barbarę Szewczyk, autorkę scenografii Natalię Gizę oraz autora wspaniałych zdjęć Przemysława Brynkiewicza. Dodajmy, że nastrojową muzykę skomponował Sebastian Kondratowicz, montażem zajął się Michał Pokropek, a postprodukcją - Magdalena Nizel. Kierownikiem produkcji i planu był Łukasz Chmielewski. Wystąpili też młodzi aktorzy: Daniel Oleksy, Karolina Konicka, a także Maja Bednarek. W rolę demonicznej kobiety, która była wytworem fantazji artysty, wcieliła się Justyna Stasik. Charakteryzację wykonywała Anna Pawlik, a kostiumy zaprojektowała scenarzystka Maria Molenda.

- Jestem głęboko poruszony tym życiorysem - mówił Arkadiusz Detmer.

Doktor Maria Molenda, prezes Fundacji Nomina Rosae, wręcz "dotknęła" jednej z sądeckich "ikon", bo za taką może uchodzić w Nowym Sączu Bolesław Barbacki.

- Skąd taka miłość do tego wspaniałego malarza? - prowadząca spotkanie pytała Marię Molendę.

- To jest trudne pytanie, bo nie zawsze da się wytłumaczyć, dlaczego taka miłość się rodzi i dlaczego się w kimś zakochujemy - odparła scenarzystka. - Dlaczego zakochałam się w tej postaci? Niesamowite jest to, co zrobił i czego dokonał Bolesław Barbacki. Dla mnie ujmujące jest jeszcze jedno. Był to człowiek, który o sobie praktycznie zapomniał. Myślę, że nikim jest ten, kto nie próbuje zmienić świata. On ten świat zmieniał. Robił wszystko, aby zmieniać go na lepsze.

Maria Molenda nie ukrywała, że uwielbia stare drobiazgi pokryte patyną czasu, okryte kurzem, stare zakamarki, listy, pamiątkowe stare fotografie, skrzyneczki i wszystko to, co pozostawiły po sobie poprzednie epoki.

- Dotykanie tych pamiątek dawało mi ogromną radość, że obcuje się z jakąś tajemnicą, obcuje się z duchami, z przeszłością. Lubię to, że ta przeszłość jest obecna w teraźniejszości - stwierdziła scenarzystka filmu.

Dla Bolesława Barbackiego Nowy Sącz był jego rodzinnym, ukochanym miastem. Tu też pracowała filmowa ekipa.

-  Ujęcia kręciliśmy między innymi w Wilii Marya - powiedziała portalowi Sądeczanin.info reżyser Barbara Szewczyk. - To tam miał swoją pracownię. Nam udało się ją odtworzyć. Kręciliśmy także w budynku MCK "SOKÓŁ", Miejskim Ośrodku Kultury, na ulicach miasta i cmentarzu. Zdjęcia w Nowym Sączu trwały tydzień na przełomie lipca i sierpnia ubiegłego roku. Natomiast produkcja filmu  i postprodukcja kilka miesięcy. W filmie wystąpiły też dzieci i młodzież uczęszczające na zajęcia teatralne do Teatru Nowego w Nowym Sączu. Z aktorami, również tymi młodziutkimi pracowało się świetnie. Na planie bardzo sobie dobrze radzili. Jesteśmy zadowoleni z efektu.

Film współprodukowali Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie i Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu. Film wsparli także: miasto Nowy Sącz, Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu i Firma FAKRO, a także indywidualni darczyńcy. Wielką pomocą służyło też Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu.

W rodzinny dom Bolesława Barbackiego zamienił się dom krawca w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu.

Jak mówi Barbara Szewczyk ten film nie powstałby, gdyby nie determinacja jego pomysłodawczyni.

- To ona wiedziała, że Barbackiemu ten film się należy.

Na zakończenie spotkania zamykającego pokaz zamknięty do Marii Molendy podeszła Anna Totoń, "chodząca encyklopedia" historii Nowego Sącza i z całego serca jej podziękowała za olbrzymi wysiłek.

- Przyznaję, że nie wierzyłam, że pani ten  film zrealizuje - powiedziała i mocno uścisnęła scenarzystkę.

Osoby, które po obejrzeniu filmu opuszczały budynek sądeckiego "Sokoła" były pod ogromnym wrażeniem tego, co zobaczyli na ekranie.

- Jest to doskonały film - mówi Marek Pławiak. - Przeżycie niezapomniane. Ten film powinien zobaczyć każdy, kto tutaj się urodził, kto tutaj mieszka. Jest to dzieło dokumentujące wybitnego sądeczanina. Bolesław Barbacki, wspaniały człowiek. Ten film powinna obejrzeć młodzież, szczególnie uczniowie szkół średnich. Cieszę się, że ten wspaniały dokument powstał.

- Duży szacunek dla Marii - dołącza się Wojciech Knapik, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu. - Jest to takie dzieło, z którego Maria jest dumna, a my razem z nią. Traktuję ten film w kategorii Sandecjanów. Każdy sądeczanin ten film powinien zobaczyć.

[email protected], fot. Piotr Droździk, IM.

"Portret Polaka". Film o Bolesławie Barbackim, człowieku renesansu [ZDJĘCIA]




- Chciałbym choć trochę zbliżyć się do Bolesława Barbackiego, do tego, jaki był - mówił Arkadiusz Detmer, aktor warszawskich scen teatralnych, który wcielił się w postać tego wspaniałego malarza i aktora w filmie pt. "Portret Polaka". - Jak to możliwe, że w jednym życiu zmieściło się tak wiele wydarzeń, chęci, dzieł i zaangażowania. Barbacki daje nam przykład, że wszystko jest w naszych rękach. Wszystko jest możliwe.






Dziękujemy za przesłanie błędu