Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
31/01/2020 - 13:10

Poseł Mularczyk idzie do Brukseli, Zielińska wraca do Sejmu. To możliwe?

Czy Arkadiusz Mularczyk zostanie europosłem? Taki scenariusz teoretycznie jest możliwy. Z początkiem lutego Wielka Brytania wychodzi z Unii i Polska zyska dodatkowy, 52 mandat, który nieoczekiwanie stał się kością niezgody. Miał go dostać Dominik Tarczyński, jednak w międzyczasie zdobył miejsce w Sejmie. Zdaniem niektórych prawników narusza to prawo krajowe i obowiązującą w całej Unii zasadę niełączenia mandatów.

Kto powinien zostać eurodeputowanym? Po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię mandat miał przypaść Dominikowi Tarczyńskiemu.  Jednak w międzyczasie polityk wygrał wybory do Sejmu. Zdaniem „Dziennika Gazeta Prawna” w ten sposób zamknął sobie drogę do Parlamentu Europejskiego.

- Jeżeli eurodeputowany w trakcie pełnienia mandatu w PE weźmie udział w wyborach krajowych i dostanie się do parlamentu w swoim państwie, to jego mandat europosła powinien zostać wygaszany – pisze gazeta i dodaje, że w tej sytuacji  52. europosłem powinien zostać  Arkadiusz Mularczyk, który w kolejności uzyskał drugą, największą liczbę głosów.

Sam Tarczyński nie ma jednak wątpliwości, że to właśnie on wyjedzie do Brukseli. – To już pewne, że ja będę osobą, która obejmie mandat. Otrzymałem już stosowne dokumenty – stwierdził polityk w wypowiedzi dla dziennika.

Za przekonaniem Tarczyńskiego stoi jedna z analiz prawnych, o które poprosiła marszałek Sejmu i która wskazuje, że wybór na posła nie powoduje wygaszenia mandatu eurodeputowanego. Jednak zupełnie inne są analizy sporządzone przez zewnętrznych prawników wskazanych przez Arkadiusza Mularczyka, według których to właśnie jemu należy się europejski mandat.  

Wiele wskazuje na to, że decyzja marszałka Sejmu, kto obejmie dodatkowe miejsce, narusza prawo krajowe i obowiązującą w całej Unii zasadę niepołączalności mandatów – pisze  Dziennik Gazeta Prawna.

Na razie obaj posłowie pozostają w stanie zawieszenia. Ale nie tylko oni. Także była gorlicka poseł Kukiz’15 Elżbieta Zielińska, która przegrała wybory, ale gdyby Mularczyk został europosłem, to właśnie ona zajęłaby jego miejsce.

- Śledzę te informacje, ale bez emocji – mówi w rozmowie z „Sądeczaninem”.  -  Z tego co wiem, to dokumenty od marszałek Sejmu Dominik Tarczyński już dostał. Moim zdaniem to właśnie on wejdzie do Parlamentu Europejskiego.

- Te kwestie zaraz po wyborach podniosła Państwowa Komisja Wyborcza, która wówczas stwierdziła, że brexitowy mandat Tarczyński utracił i że tylko marszałek Sejmu jest władny podjąć decyzję w tej sprawie. Skoro tak się właśnie stało, to wydaje się, że sprawa mandatu jest przesądzona – mówi Zielińska.

O komentarz chcieliśmy poprosić posła Arkadiusza Mularczyka, ale jego telefon milczał.

[email protected] fot. archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu