Potoczek a wyrwał kawał drogi na odcinku 30 metrów! Uwaga na powiatówce

Jak wyjaśnia dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Adam Czerwiński wszystkiemu winny jest potok, który płynie zaraz obok drogi, a w którym po prostu woda się nie zmieściła po nawałnicy. Policjanci wczoraj całkowicie zamknęli przejazd ze względów bezpieczeństwa, ale już od dzisiaj od godziny 6, czyli od momentu, kiedy na miejsce wkroczyli drogowcy, obowiązuje tu ruch wahadłowy.

– Teren niebezpieczny jest już wygrodzony, ruch się odbywa jednym pasem – zaznacza nasz rozmówca. - Nie jest to może droga o jakimś szczególnym natężeniu dróg, ale niebezpieczeństwo jest tu spore.

Czerwiński nie ukrywa, że odtworzenie traktu pochłonie krocie. Ile dokładnie? To będzie wiadomo jak teren podeschnie – na razie zeszła woda z cieku, ale grunt jest jeszcze przemoczony. Sprawa jest też poważna z innych względów – odtworzenie drogi będzie musiało się odbyć w oparciu o uzgodnienia z Wodami Polskimi.

Dyrektor nadmienia też o kolejnym niebezpieczeństwie tym razem w Michalczowej. Tu niby asfalt ostał się na całej szerokości drogi, ale miejscami wisi w powietrzu. Kierowcy – noga z gazu, bo w takich sytuacjach nie ma przelewek. ([email protected] Fot.: dzięki uprzejmości dyrektor PZD Adama Czerwińskiego)