Powodziowy koszmar. Strażacy od rana mają pełne ręce roboty [ZDJĘCIA]
Sądeccy strażacy od samego rana mają pełne ręce roboty. Niemal co chwilę odbierają telefony od mieszkańców Sądecczyzny, którzy potrzebują ich pomocy.
- Od rana do godziny piętnastej interweniowaliśmy około czterdzieści razy. Najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Korzenna, Łososina Dolna, Grybów i Stary Sącz – powiedział naszej redakcji oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej.
Strażacy z Nowego Sącza i jednostek OSP cały czas pracują w terenie. Wypompowują wodę z podtopionych budynków mieszkalnych i gospodarczych, usuwają z dróg naniesioną przez wodę ziemię, zabezpieczają osuwiska i układają worki z piaskiem, aby uchronić zagrożone budynki.
Nieco lepiej sytuacja wygląda na Limanowszczyźnie. Od rana strażacy odebrali kilkanaście zgłoszeń.
- Najwięcej razy interweniowaliśmy w gminie Łukowica i Jodłownik. Właśnie w tych gminach doszło do kilku podtopień. Nasi strażacy wypompowywali wodę z budynków i udrażniali zatkane przepusty. W tej chwili nie prowadzimy żadnych działań – informują limanowscy strażacy.
Kilkanaście wezwań odebrali dzisiaj od rana także strażacy z Gorlic. Najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Moszczenica, Łużna i Bobowa. To właśnie tam podtopione zostały budynki i zalane zostały drogi.
Niestety prognozy synoptyków na najbliższe dni nie są zbyt optymistyczne. Przestanie padać dopiero w czwartek. ([email protected] Fot. OSP Binarowa, OSP Stary Sącz, Damian Markowicz - dziękujemy)