Pożar w krynickiej restauracji. Dym z piwnicy widać było z daleka
Strażacy zostali poderwani do akcji ratowniczej w sobotnie popołudnie, kilkanaście minut po godzinie czternastej. Błyskawicznie wyjechali pod wskazany adres. Kiedy dotarli na miejsce pożaru z okien i drzwi pomieszczeń piwnicznych wydobywał się gęsty dym.
W chwili powstania pożaru w pomieszczeniach technicznych restauracji przebywały dwie osoby. Pracownicy usiłowali ugasić ogień, ale im się to nie udało. Wyszli z budynku, nie odnosząc żadnych obrażeń. Najemca odłączył dopływ prądu do lokalu.
– Strażacy weszli do budynku w sprzęcie ochrony dróg oddechowych. Szybko zlokalizowali źródło ognia jakim było wyposażenie kominka oraz drewniany wystrój wnętrza jednego z pomieszczeń – informuje st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.
Kiedy w piwnicy gaszony był pożar, część ratowników równocześnie sprawdzała były wyższe kondygnacje budynku. Tam między innymi w otwierali okna w innych pomieszczeniach, aby oddymić budynek.
- Nadpalone elementy wynoszono i dogaszano na zewnątrz – dodaje komendant Motyka - W trudno dostępne miejsca drewnianej zabudowy podano proszek gaśniczy.
Podczas trwającej akcji ratunkowej przestawiono także w inne miejsce samochód, który stał blisko jednego z okien, z którego wydobywał się dym.
Kiedy pożar był już dogaszony strażacy przewietrzyli wszystkie pomieszczenia w budynku, sprawdzili też, czy nie nagromadziły się tam gazy niebezpieczne
[email protected], fot. PSP w Nowym Sączu.