Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
05/10/2019 - 20:00

Pożegnaliśmy Kornela Morawieckiego. W Warszawie byli też Sądeczanie

W Katedrze Polowej Wojska Polskiego godzinie 12 odbyła się msza żałobna za zmarłego. Po niej, o godzinie 15 rozpoczął się pogrzeb. Trumna z ciałem Morawieckiego została złożona w grobie na cmentarzu Powązki Wojskowe. Polityk spoczął obok byłego premiera, zmarłego kilka miesięcy temu Jana Olszewskiego. W uroczystościach pogrzebowych licznie uczestniczą sądeccy politycy i samorządowcy.

Kornel Morawiecki był politykiem, fizykiem i nauczycielem akademickim, działaczem opozycji antykomunistycznej. Legendarnym założycielem i przywódcą Solidarności Walczącej. Wielki Polak, patriota, który w życiu publicznym szedł zawsze własną drogą. Był człowiekiem, który całe swoje życie poświęcił walce o wolną Polskę. Ojcu premiera Mateusza Morawieckiego szczególnie bliska sercu była Sądecczyzna. Tutaj miał wielu przyjaciół i w te strony chętnie przyjeżdżał.

Wielokrotnie był honorowym gościem Zygmunta Berdychowskiego i Fundacji Sądeckiej. Brał udział w spotkaniach opłatkowych, organizowanych przez fundację w Marcinkowicach. Takie z jego udziałem odbyło się m.in. w 2015 roku. Wtedy Kornel Morawiecki w rozmowie z Zygmuntem Berdychowskim, której kanwą była wydana książka Igora Janke pt. „TWIERDZA. Solidarność Walcząca - Podziemna Armia”, opowiadał o walce z komuną, konspiracji i wolnej Polsce.

Kornel Morawiecki regularnie przyjeżdżał również we wrześniu do Krynicy- Zdroju i brał udział w Forum Ekonomicznym. Był specjalnym gościem i panelistą.

Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju, twórca krynickiego Festiwalu Biegowego wspomina Kornela Morawieckiego, z którym niejednokrotnie miał przyjemność rozmawiać i gościć go w Marcinkowicach, czy w Krynicy – Zdroju podkreśla, że był to człowiek wyjątkowy.

- Był legendą Solidarności – mówi Zygmunt Berdychowski. – Zapamiętam go jako człowieka, który przez całe swoje pracowite życie był wierny temu, że nie wolno uronić nic ze swoich zasad. Uważał tak, jak Zbigniew Herbert, że honor jest honorem i nie wolno iść na kompromisy, które powodować mogą tylko pogorszenie sytuacji. Zawsze szukał najlepszych, dobrych rozwiązań.

Był człowiekiem wyjątkowym także dlatego, że w trudnych latach 80. potrafił stworzyć wyjątkową organizację. Przez kolejne lata, wtedy, kiedy wydawało się, że jego miejsce może być gdzieś daleko od życia politycznego, cały czas mówił o tym, co należy w Polsce zrobić, aby potencjał, który noszą w sobie Polacy mógł być wykorzystany.

- Był to najlepiej oklaskiwany poseł RP – dodaje twórca Forum Ekonomicznego w Krynicy – Zdroju. – To on w swoim inauguracyjnym wystąpieniu mówił, że Polacy to wielki naród, wielki swoją historią i wielki swoimi dokonaniami. To on mówił, że musimy dzisiaj zrobić wszystko, aby być godnymi tych, którzy uczynili Polskę wielką.

Zygmunt Berdychowski podzielił się także refleksją z pamiętnej rozmowy, którą miał zaszczyt prowadzić z Kornelem Morawieckim w Marcinkowicach.

- Tej rozmowie przysłuchiwało się mnóstwo osób – dodaje. – Na sali była cisza, jak makiem zasiał. Przez ponad godzinę nikt nie wyszedł z sali. Ludzie dosłownie chłonęli to, co mówił Kornel Morawiecki, nikt nie rozmawiał. To było coś absolutnie wyjątkowego. Taki właśnie był Kornel Morawiecki. Takich ludzi, jak On ciężko jest zastąpić. Niech spoczywa w pokoju.

Wyjątkowe spotkanie z w Marcinkowicach w gminie Chełmiec pamięta także ks. Józef Babicz, emerytowany dziś proboszcz parafii pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Marcinkowicach.

- To spotkanie opłatkowe Fundacji Sądeckiej z udziałem Kornela Morawieckiego zapadło mi głęboko w pamięci – mówi ks. Józef Babicz. – To była wyjątkowa prelekcja. Byłem nią i tym człowiekiem zachwycony. Także zachwyciły mnie jego refleksje dotyczące wiary, wartości wiary. Tym, co usłyszałem byłem zbudowany. Kornel Morawiecki uważał wiarę, z punktu widzenia filozoficznego, za fundament ludzkiego życia.

Ks. Babicz przyznaje, że ojciec premiera RP był człowiekiem pełnym kultury. - Był, można powiedzieć, mężem stanu – dodał. – Pamiętam, że gdy rozpoczynała się kadencja tego Sejmu, marzył o napisaniu nowej konstytucji, która tak bardzo potrzebna jest Polsce. Odszedł wielki człowiek.

[email protected], fot. arch. Sadeczanin.info.







Dziękujemy za przesłanie błędu