Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
03/02/2020 - 11:20

Przez budowę kanalizacji żyć się nie da. W Świniarsku kończy się cierpliwość

Nowa sieć kanalizacyjna w Świniarsku miała być gotowa już w maju zeszłego roku, ale do dziś końca prac nie widać. W ślad za inwestycją wykonawca rozkopując gminne drogi wyznacza objazdy, którymi po prostu nie da się przejechać. Czy doraźne interwencje gminy ostudzą wściekłość mieszkańców sołectwa, którzy coraz głośniej mówią, że tak się po prostu nie da żyć?

Przez tę budowę kanalizacji nie da żyć. W Świniarsku kończy się cierpliwość

Kilka dni temu informowaliśmy w publikacji Uwaga! Znów objazdy w Świniarsku, bo ciągle budują sieć kanalizacyjną  że wykonawca sieci kanalizacyjnej zamknął kolejny kilkudziesięciometrowy odcinek drogi  „Ulica” – „Młyńczyska” i wyznaczył objazd drogą do obwodnicy zachodniej. Z jego deklaracji złożonej radnemu Jakubowi Ledniowskiego wynikało jednoznacznie, że trasa objazdowa zostanie odpowiednio utwardzona i przygotowana do przejęcia wzmożonego ruchu. Tyle teoria, bo w praktyce okazało się, że ledwo po kilku dniach opadów – które o tej porze roku nie powinny być żadnym zaskoczeniem – objazd wygląda jak poligon i nawet auta terenowe mają problem z przejazdem. - Dziura na dziurze dziury pogania – sierdzą się miejscowi.

Jedna z mieszkanek, pani Barbara Połomska nadesłała nam nawet filmik, który świetnie to ilustruje zaznaczając, że każda taka przejażdżka to koszmar, bo jedyne co można robić jadąc tędy, to modlić się, by auto wyszło z tej zaprawy obronną ręką. - Komu mamy przesłać rachunki: za usługi pralnicze ubrań, za umycie samochodu w myjni samochodowej i remonty samochodów? - irytuje się Czytelniczka. Gdy kobieta podzieliła się swoimi uwagami na forum mieszkańców na Facebooku z miejsca okazało się, że nie jest w swojej krytyce wcale odosobniona.

Skargi trafiły też do radnego Ledniowskiego. I co z tego wynikło? - Droga, o ile można ją taj nazwać, jest w fatalnym stanie. Przejazd praktycznie niemożliwy. Dzisiaj rano odbyłem rozmowę z panią dyrektor ZGKiM. Później byliśmy w terenie razem z Inspektorem Nadzoru. Sypany jest gruby kliniec, który tak naprawdę na dłuższą metę nic nie da, bo zostanie rozjeżdżony przez ciężkie samochody. Trwają rozmowy nad skróceniem objazdu. Będzie to wymagało pozwolenia właściciela jednej z działek. Będę informował na bieżąco, jak uzyskam jakieś konkrety. Cierpliwość się kończy... – komentuje samorządowiec.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Fot.: Facebook







Dziękujemy za przesłanie błędu