Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
12/11/2014 - 14:00

Radni w delegacjach: Paryż, Oslo, Chiny. Koszty i efekty?

Radni Nowego Sącza jeżdżą w delegacje, czasem zagraniczne. Gdzie i po co? Rajcy wypisywali je m.in na zjazd działkowców i winobranie. Stosowny raport przygotował przewodniczący Rady Miasta Jerzy Wituszyński, jak się okazało jeden z liderów w ilości służbowych wyjazdów (m.in do Paryża i Oslo). Szału nie ma, ale nie poznaliśmy jeszcze niestety kosztów tych wojaży, podobnie jak wykazu delegacji prezydenckiej trójki. Podobno mają być one udostępnione w terminie późniejszym. Niewykluczone, że już po wyborach.
Wituszyński (kandydat na radnego z KWWW Ryszarda Nowaka) nie ujawnił tych danych z własnej inicjatywy, lecz na żądanie Grzegorza Fecko ( kandydat PO na radnego i prezydenta).

- Na ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza złożyłem interpelację o udostępnienie informacji o delegacjach krajowych i zagranicznych, w których udział wzięli Prezydenci i Radni. Z takim samym zapytaniem wystąpiłem do Przewodniczącego RM na piśmie. Na razie jako pierwszy raport przygotował Przewodniczący Rady Miasta. Czekamy na dalsze informacje o kosztach – wyjaśnia Fecko.

Rejestr delegacji radnych Nowego Sącza obejmuje obecną kadencję Rady czyli lata 2010 – 2014. Nie dowiemy się jednak z niego nic o kosztach tych, zapewne pożytecznych i kształcących podróży, a już kompletnie niczego nie dowiemy się o wyjazdach radnych z lat 2006 –2010.
Przewodniczący Wituszyński tłumaczy to radnemu w ten sposób:

Wykaz wyjazdów służbowych podzielono na delegacje krajowe i zagraniczne. Tych pierwszych było, według przedstawionej dokumentacji, niemal tyle samo, ile wyjazdów zagranicznych. W sumie radni Nowego Sącza w deelegacje ruszali blisko 40 razy, średnio 10 razy na rok.
Większość wśród podróżujących służbowo stanowili radni ” obozu prezydenckiego” czyli rządzącej w RM koalicji ( kluby Dla Miasta i PiS). Trzeba do tego doliczyć Artura Czerneckiego ( na początku kadencji w PiS) oraz byłych radnych klubu PO a dziś wspierających prezydenta.

2011

Konstanty Legutko trzykrotnie pojechał do Krakowa (obrady Komisji Wspólnej Samorządów Terytorialnych)

Był tam też Przemysław Gawłowski (w Departamencie Bezpieczeństwa Urzędu Marszałkowskiego)

Artur Czernecki i Jerzy Wituszyński na Zamku Królewskim w Warszawie spotkali się Karolina Kaczorowską

Józef Wiktor wybrał się natomiast na Słowację (nie wiedzieć czemu w wykazie zapisano to w wyjazdach krajowych) na międzynarodowe spotkanie działkowców.

Jerzy Wituszyński wyskoczył jeszcze do Wadowic na zjazd przewodniczących rad, a na dwa dni do Bochni, na Forum Przewodniczących Rad i Gmin Powiatów Małopolski pojechał radny Stefan Chomoncik.

2012

Znów wyjazd radnego Legutko do Krakowa, z tych samych powodów co przed rokiem.

Jerzy Wituszyński odwiedza stolicę (konferencja dotycząca „Norweskiego Mechanizmu Finansowego”)

Janusz Kwiatkowski pojechał do Krakowa na finał turnieju piłkarskiego im Jana Pawła II

Józef Gryżlak w grodzie Kraka brał udział w szkoleni pod ciekawym tytułem” 10 największych błędów w statucie miasta”.

Tomasz Basta gościł w Gorlicach na sportowych zawodach dla samorządowców.

Radni Chomoncik, Czernecki i Tadeusz Kulpa pojechali do stolicy, na uroczystości związane z pogrzebem Ryszarda Kaczorowskiego.

Ten rok zakończył Wituszyński wizytą w Zakopanem, na kolejnym zjeździe przewodniczących.

2013

Wituszyński Chomocnik reprezentowali nasz samorząd na konwentach ( Piwniczna i Oświęcim), podobnie jak Grzegorz Dobosz w 2014 (Limanowa)

Janusz Kwiatkowski pojechał do Krakowa na otwarcie Targów Sztuki Ludowej.


Więcej emocji wśród mieszkańców budzą zapewne delegacje zagraniczne:

2011 r.

Radni Wituszyński i Józef Gryźlak pojechali do Paryża na 175 lecie misji katolickiej we Francji (i jak podkreślono w  raporcie "na wręczenie Tarczy Herbowej”  Zasłużony dla miasta Nowego Sącza” ks. Infułatowi Stanisławowi Jeżowi".

Barbara Jurowicz, Józef WiKtor i Tadeusz Kulpa udali się na Węgry (na Święto Winobrania)

Na Słowację, na jarmark, pojechali natomiast radni Gryźlak, Krzysztof Żyłka i Antoni Rączkowski.

2012

Jerzy Wituszyński kontynuuje swoje zainteresowanie dotacjami z programu norweskiego odwiedzając stolicę tego kraju: Oslo.

Na święto węgierskiego miasta partnerskiego pojechali natomiast Grzegorz Dobosz, Krzysztof Żyłka, i Przemysław Gawłowski, a na Litwę, do miasta Troki, radni Chomoncik i Wituszyński („tematem było rozszerzenie kontaktów kulturalnych i wymiana młodzieży”).

W 2013 roku na forum do Bułgarii udali się Jan Opiło i Elżbieta Chowaniec.

***
O prezydenckich delegacjach wiemy bardzo mało. Na pewno najbardziej spektakularne były wyjazdy Jerzego Gwiżdża (wraz z ratuszową ekipą) do Chin (pamiętamy przynajmniej dwa: z 2011 i 2012 r.).
 „Chiny zrobiły na nas ogromne wrażenie. Nasze partnerskie miasto to siedziba wielu znanych firm. A wyglądem przypomina trochę Wenecję" – opowiadała Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy prezydenta miasta, która towarzyszyła wiceprezydentowi Jerzemu Gwiżdżowi w delegacji. W konferencji wzięli udział także: Edyta Brongiel , szefowa biura prezydenta miasta odpowiedzialna za kontakty z zagranicą, Dorota Goławska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, Magdalena Januszek-Gródek , dyrektor Wydziału ds. Przedsiębiorczości oraz dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów.

Wystąpienie wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża zostało przyjęte z dużym zainteresowaniem uczestników tej międzynarodowej konferencji, w której udział wzięli także konsulowie rezydujący w Szanghaju, w tym konsul generalny RP Andrzej Łysiak i konsulowie Niemiec, Szwecji, Izraela, Filipin, Japonii oraz innych państw” – brzmiały komunikaty UM.

Ratusz zapewniał, że koszty wyżywienia i zakwaterowania pokrywało miasto partnerskie Suzhou, a za przelot samolotem uczestnicy, z wyjątkiem wiceprezydenta, zapłacili z własnej kieszeni. Drugi wyjazd odbył się z przedstawcielami fabryki Fakro, można się jedynie domyslać na czyj koszt.

***
Komentarz: Jaki plon tych wyjazdów udało się zebrać i jakie realne korzyści odczuli w ich wyniku mieszkańcy Nowego Sącza? Wszyscy miejscy radni oraz prezydent i wiceprezydenci ubiegają się o reelekcję. Może warto ich o to zapytać, skoro sami się tym zbytnio nie chwalą?
Z drugiej strony prezydentowi Nowego Sącza kontrkandydaci zarzucają, że zbyt rzadko ” bywał na salonach”, szczególnie Krakowa i Warszawy...


Oprac. Bogumił Storch
Fot: arch. Sadeczanina, JEC, UM Nowy Sącz, strony internetowe radnych
 






Dziękujemy za przesłanie błędu