Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
29/11/2012 - 11:43

Ratownicy medyczni piszą list do premiera Tuska

Pracownicy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego obawiając się skutków reorganizacji systemu medycznego, która może zagrażać życiu pacjentów i zbulwersowani obarczaniem przez wojewodę małopolskiego członków zespołu ratunkowego odpowiedzialnością za śmierć pacjentki na Podhalu, będą interweniować u premiera Donalda Tuska.
12 grudnia Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Nowym Sączu przestanie istnieć, a wezwania karetek do osób potrzebujących pomocy medycznej m.in. z powiatu nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego odbierać będą dyspozytorzy z Tarnowa. Decyzją wojewody Jerzego Millera w Małopolsce funkcjonować będą tylko dwie dyspozytornie jedna we wspomnianym Tarnowie, druga w Krakowie. O zagrożeniach, jakie mogą przynieść zmiany, mówi się od dłuższego czasu. Według ratowników medycznych przykładem wadliwości nowego systemu jest śmierć pacjentki z okolic Zakopanego, do której karetka jechała około 40 min. Wojewoda jednak uważa, że to nie system zawinił, a załoga karetki i złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Czytaj: Pomysł wojewody. Za śmierć pacjentki odpowiedzą ratownicy?.
Sądecczyzna i Podhale to specyficzny teren, trudny komunikacyjnie. Istnieje tutaj kilka miejscowości, czy wiosek o tej samej nazwie. Wysłanie karetki w niewłaściwe miejsce może więc przyczynić się do śmierci pacjenta, na co wojewodzie małopolski wielokrotnie zwracano uwagę. O zmianę jego decyzji w sprawie likwidacji CPR w Nowym Sączu wnioskowali sądeccy parlamentarzyści, rada powiatu nowosądeckiego, radni Nowego Sącza, Sejmik Województwa Małopolskiego i Sądeckie Pogotowie Medyczne.
- Wyczerpaliśmy wszystkie możliwości na poziomie województwa. Apelowaliśmy do wojewody Millera wielokrotnie, jednak swojej decyzji nie zmienił uważając, że nowy system będzie lepszy od istniejącego – mówi Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. - Obawiamy się, że sytuacje jak na Podhalu mogą się powtórzyć, a winę za śmierć człowieka nie poniesie decydent, czyli wojewoda, który zmienił system, a my – ratownicy medyczni. Dlatego zdecydowaliśmy się na napisanie listu do premiera Donalda Tuska – dodaje.
List jest w fazie tworzenia. Pracownicy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego chcą nim zwrócić uwagę premiera, na wadliwość nowego systemu. Sygnatariusze listu wiedzą, że nie uda im się zablokować likwidacji CPR-u w Nowym Sączu, bo do 12 grudnia pozostało niewiele czasu. Wierzą jednak, że premier zainteresuje się problemem.
Sądeckich ratowników medycznych popierają koledzy z pogotowi ratunkowych z sąsiednich powiatów. Prawdopodobnie podpiszą się pod listem do Donalda Tuska.

(ALF)
Fot. (ED)






Dziękujemy za przesłanie błędu