Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
23/08/2017 - 10:15

Restauracja Artystyczna a reklamę ma ze zużytych pampersów? Sprawa jest w sądzie

Na ulicy Piłsudskiego w Krynicy-Zdroju stoi przyczepa z reklamą restauracji Artystycznej. Właściciel od dłuższego czasu zwleka z opłatami, bezprawnie zajmuje parking a instalacja zmienia się w niechlubną wizytówkę ze zużytymi pampersami w roli głównej. Właściciel terenu, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich skierował sprawę do sądu.

Zobacz też: Połowa dzikiego wysypiska śmieci już zniknęła! Kto sprząta w Starym Młynie? [Film]

Z prośbą o interwencję w sprawie jak najszybszego usunięcia reklamy zwrócił się do nas listownie Czytelnik.

- W centrum miasta stoi przyczepa reklamowa restauracji Artystyczna, za którą nikt nie płaci. Stoi w   Strefie Płatnego Parkowania na ul. Piłsudskiego zajmując miejsce postojowe. Pytałem o nią w urzędzie. Urzędnicy rozkładają ręce: właściciel przyczepy ma nałożone kary, nie płaci ich a sprawa jest w kolegium odwoławczym w Krakowie i zajmuje się tym zarząd dróg wojewódzkich.

Przecież można ustalić właściciela restauracji i jechać do niego aby usunął przyczepę. Dlaczego inni nie mogą parkować za darmo a ta przyczepa stoi brudna, zarasta trawą a w środku są śmieci i zużyte pampersy. Czy radni i burmistrz tego nie widzą? Zrobiłem zdjęcia i proszę o interwencję, bo z tej przyczepy już śmierdzi i nie jest ona reklamą a anty reklamą naszego miasta.

Wielokrotnie pytałem kontrolerów parkingów, czemu ta przyczepa nie zostanie usunięta i dlaczego właściciel nie płaci za postój w strefie płatnego parkowania. Zawsze odpowiadają, że oni maja robić zdjęcia i tyle do nich należy a od kilkunastu miesięcy jest prowadzone postępowanie administracyjne a właściciel nie odpowiada na wezwania usunięcia przyczepy.

 Ile to jeszcze potrwa?  Błagam o interwencję podobnie jak inni mieszkańcy uzdrowiska.

Z prawnego punktu widzenia sprawa jest jasna – ulica Piłsudskiego jest w ciągu drogi wojewódzkiej i tym samym to Zarząd Dróg Wojewódzkich jest instytucją uprawnioną do wyegzekwowania porządku w tej sprawie. Reklama zajmuje bowiem pas drogowy nie podlegający jurysdykcji Urzędu Miejskiego w Krynicy-Zdroju.

Zobacz też: Stary Młyn: smród, rozkład, szczury! Kiedy ten horror się skończy? W czerwcu [FILM/ZDJĘCIA]

I niestety, mamy tu do czynienia z sytuacją analogiczną do tej, która miała miejsce w Nowym Sączu w Starym Młynie. Prywatna własność, to rzecz święta i by posprzątać dzikie wysypisko śmieci na prywatnym terenie – właściciel zupełnie się do tego nie poczuwał – Urząd Miasta musiał uzyskać wyrok sądowy na tzw. wykonanie zastępcze.

Zarząd Dróg Wojewódzkich na wywiezienie prywatnej przyczepy też taki wyrok uzyskać musi. Do czasu jego uzyskania może jedynie słać do właściciela kolejne upomnienia. Wyrok jest też niezbędny do wyegzekwowania zaległych opłat za korzystanie z miejsca w pasie drogowym. Bez wyroku i komornik nic nie wskóra.

Kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Nowym Sączu Janusz Klag przytakuje. – Z naszej strony cała dokumentacja jest kompletna i wszystkie formalności są dopełnione. Rzeczywiście możemy tylko czekać na wyrok.

Kiedy finał? – Trudno powiedzieć – zastrzega Klag.

Na reklamie jest podany numer restauracji. Dzwonimy kilka razy. Bez skutku, ale może nasza publikacja dotrze do ich właścicieli i zmusi do głębszych refleksji: czy taka reklama się opłaca?

ES [email protected] Fot.: Czytelnik 

To nie jest dobra reklama




Fot.: Czytelnik






Dziękujemy za przesłanie błędu