Rodzice sześcioraczków spod Łącka pokazali nowe fotki maluchów. Są niesamowite!

Czytaj też Tajemnica sześcioraczków spod Łącka. Jak to się stało że rodzice trafili szóstkę

Najpierw szpital opuściły Kaja i Nela, potem Filip, Tymon i Zosia. To właśnie wtedy mama sześcioraczków Klaudia Marzec opublikowała ich zdjęcie na Instagramie, dzieląc się z internautami swoją radością, ale także i obawami.

- Powrót do domu każdego z naszych dzieciaczków to ogromne szczęście, ale niestety to też strach... To są wcześniaczki z masą urodzeniową ok. 1 kg i chociaż rosną w oczach, to obawa o ich zdrowie towarzyszy nam każdego dnia. Jednak mimo to czekamy na naszą ostatnią kruszynkę z utęsknieniem – napisała.

Kruszynka to Malwinka, która do rodzeństwa dołączyła jako ostatnia. Szczęśliwa mama wreszcie mogła sfotografować całą szóstkę, co wcale nie było takie proste.

Zdjęcie nieidealne ale zwątpiłam że kiedykolwiek uda mi się takie zrobić – napisała w komentarzu pod fotką.

Oprócz sześcioraczków małżeństwo Marców ma jeszcze 2,5-rocznego synka, Oliwiera. Jak chłopiec odnajduje się w roli starszego brata? Kiedy tylko w domu pojawiła się pierwsza dwójka zareagował z czułością – zdradza na Instagranie Klaudia Marzec.

Czy dzieci są do siebie podobne?  Ostatnie zdjęcie przedstawia same dziewczynki.  Czy są jednakowe jak… cztery krople wody?

Fotki maluchów budzą zachwyt internautów. Strona ma już blisko 80 tysięcy fanów.

Cudowne. wyrzucajcie więcej zdjęć bo aż humor się poprawia łezka w oku się kręci cała 6 jest cudowna.

czytaj też Sześcioraczki spod Łącka dostaną w prezencie 100 tysięcy. Kto jest taki hojny?

Najnowsze zdjęcie przedstawia szczęśliwą rodzinę w komplecie na spacerze.

Spacery? Ja uwielbiam! Myślałam, że z taką gromadką będzie to zbyt trudne...Ale jak widać niemożliwe nie istnieje – napisała mama sześcioraczków.

Sześcioraczki z Tylmanowej, leżącej niedaleko Łącka,  przyszły na świat 20 maja w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie Ciążę lekarze rozwiązali w 29. tygodniu przez cesarskie cięcie. Najmniejsze z dzieci ważyło przy urodzeniu 890 g, największe około 1300 gramów. Lekarze do ostatniej chwili byli przekonani, że na świat przyjdą pięcioraczki. Dopiero przy narodzinach okazało się, że jest jeszcze jedno dziecko.

[email protected] fot. Instagram