Rodzina i parafianie pożegnają śp. o. Stanisława Olesiaka. Znamy datę pogrzebu
Informacja o śmierci śp. ojca Stanisława Olesiaka poruszyła sądeczan. Duchowny był im dobrze znany. Kapłan od wielu lat cierpiał na stwardnienie rozsiane. Choroba doprowadziła do tego, że niemal z dnia na dzień stał się niepełnosprawny. Mimo wielu trudności nie poddał się, wciąż był bardzo aktywny i zaangażowany. W szczególny sposób poświęcił się pracy na rzecz osób chorych, starszych i niepełnosprawnych.
- Był niemal zawsze uśmiechnięty, obdarzony niezwykłym poczuciem humoru. Tylko nieliczni wiedzą, jak ogromnie cierpiał. Skąd czerpał energię? Pewnie od samego Pana Boga – tak wspominają go ci, którzy go znali.
Zobacz też Nie żyje ojciec Stanisław Olesiak. Choć bardzo cierpiał, był zawsze uśmiechnięty
Był członkiem stowarzyszenia "Spokojne jutro" oraz "Gniazdo", gdzie od lat wspierał osoby niepełnosprawne. Od kilku lat stan jego zdrowia i postępująca choroba uniemożliwiała mu uczestniczenie w mszach świętych, jednak pozostawał w stałym kontakcie z członkami stowarzyszenia i osobami niepełnosprawnymi, którzy potrzebowali jego wsparcia.
- Mimo swojej choroby zawsze dawał nadzieję innym na lepsze jutro i uczył innych żeby przyjąć chorobę jako dar od Boga, który wybrał ich na pomocników niesienia krzyża. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia zawsze był gotowy do niesienia pomocy – wspomina zmarłego kapłana pani Majka Olesiak z Trzetrzewiny, chrześnica śp. ojca Stanisława Olesiaka.
Zobacz też Zmarł ks. Jan Rybak. Przez wiele lat pracował w Limanowej i Gorlicach
Duchowny zmarł 1 grudnia około godziny szóstej w sądeckim szpitalu. W najbliższy piątek (4 grudnia) o godzinie 14.30 jego ciało zostanie wprowadzone do kościoła parafialnego w Trzetrzewinie. Następnie za jego duszę zostanie odprawiona koronka do Bożego Miłosierdzia, msza święta, różaniec i nieszpory.
Pogrzeb zmarłego kapłana odbędzie się w sobotę (5 grudnia). O godzinie 11 zostanie odprawiona msza pogrzebowa, po której ciało ojca Stanisława zostanie pochowane na miejscowym cmentarzu. ([email protected] Fot. Artur Czernecki, Majka Olesiak)