Rok samorządu: co dało w kość wójtowi Stachowi, a co poszło jak z płatka?
W Laskowej wyborcza potyczka o fotel wójta toczyła się między Stanisławą Niebylską (KWW Ziemia Limanowska To Lubię), byłą wójt tejże gminy, a obecnie urzędującym Piotrem Stachem (KWW Prawo i Sprawiedliwość). Jego właśnie mieszkańcy obdarzyli zaufaniem. Przypomnijmy, że na Piotra Stacha zagłosowało 2 894 wyborców co stanowi 79,64 proc. wyborców, a jego kontrkandydatka uzyskała 740 głosów, co stanowi 20,36 proc. głosów).
Rok po wyborach samorządowych – to dużo i mało. Co udało się w tym czasie zrealizować, a co było dla wójta twardym orzechem do zgryzienia. O tym rozmawiamy z gospodarzem gminy Laskowa.
Z czym sobie pan jeszcze przez ten rok nie poradził, co okazało się najtrudniejsze?
- Najtrudniejszą sprawą z jaką przyszło mi się zmierzyć w tym roku, było porozumienie się ze Stowarzyszeniem Producentów Owoców i Warzyw w Ujanowicach w kwestii rozwiązania umowy dzierżawy, podpisanej w 2006 roku pomiędzy stowarzyszeniem, a gminą Laskowa.
Przedmiotem umowy była działka w centrum Ujanowic, na której gmina Laskowa jako inwestor i właściciel terenu wybudowała ujęcie wody pitnej. Wybudowane ujęcie wody w całości zaspokoi potrzeby mieszkańców Ujanowic, Sechnej i Kobyłczyny. Mimo trudnych doświadczeń, wierzę w mądrość i dobre intencje osób zaangażowanych w sprawę przedmiotowej działki i liczę na szybkie rozwiązanie problemu.
Które z wyborczych obietnic już udało się zrealizować?
- Moje obietnice wyborcze to nie były puste słowa rzucone na wiatr. Już po roku pełnienia funkcji wójta, udało mi się je zrealizować w 40 proc. Najważniejsze z nich to m.in.: budowa ujęcia wody w miejscowości Laskowa wraz z siecią wodociągową, budowa ujęcia wody w Ujanowicach, budowa sali gimnastycznej w Żmiącej (obecnie jest to stan surowy), rozbudowa infrastruktury drogowej, zagospodarowanie stawów rekreacyjnych w Laskowej i modernizacja obiektów oświatowych. Jestem przekonany, że kolejne lata pełnienia przeze mnie tego urzędu pozwolą mi w pełni spełnić złożone mieszkańcom obietnice.
Jakie będą pana priorytety na najbliższe cztery lata? Czy zmieniły się wobec pierwotnych założeń?
- Jako gospodarz gminy, chciałbym poprawić standard życia mieszkańców i sprawić, aby gmina dalej się rozwijała. To jest nasz priorytet. Niestety niskie dochody, hamują realizację moich zamierzeń i planów. W związku z powyższym priorytetem mojej pracy w kolejnych latach sprawowania powierzonej mi funkcji, będzie pozyskanie jak najwięcej zewnętrznych środków finansowych.
Chcemy je przeznaczyć między innymi na rozwój infrastruktury drogowej i sanitarnej. Priorytetem będzie rozbudowa kanalizacji sanitarnej oraz rozbudowa sieci wodociągowej na terenie gminy. Stawiamy także na poprawę jakości powietrza poprzez dalszą, sukcesywną wymianę źródeł ciepła w gospodarstwach domowych, poprawę infrastruktury sportowej przy szkołach chociażby poprzez m.in. budowę sal gimnastycznych. Chcielibyśmy także wybudować przyrodniczą ścieżkę edukacyjną w Parku Dworskim oraz starać się, aby dokończyć gazyfikację naszej pięknej gminy.
Jak pan ocenia współpracę z radnymi?
- Współpraca z radnymi układa się dobrze. W radzie zasiada 15 radnych. Często mamy odmienne zdanie i różnimy się poglądami, ale zawsze szukamy nić porozumienia. Uważam, że im więcej wzajemnej współpracy i zaangażowania radnych w rozwiązywaniu konkretnych problemów i konfliktów, tym łatwiej budować wzajemne zaufanie i wspólny kompromis.
Czy mając doświadczenia tego roku podjąłby pan ponownie decyzję o starcie w wyborach?
- Ten rok był bardzo ciężkim okresem, nie tylko dla mnie, ale i dla wielu samorządowców. Jednakże mimo trudnych doświadczeń, nadal chcę służyć mieszkańcom Gminy Laskowa i na pytanie czy ponownie podjąłbym decyzję o starcie w wyborach, odpowiem: tak nadal chciałbym startować na stanowisko wójta. Uważam, że mam bardzo duże doświadczenie w pracy w samorządzie gminnym, znam potrzeby mieszkańców i jeszcze wiele dobrego mogę zrobić dla gminy Laskowa.
Rozmawiała Iga Michalec
Fot. Urząd Gminy Laskowa.