Rozbity radiowóz i Toyota Yaris. Wiemy, jak doszło do tego wypadku [ZDJĘCIA]
Sądeccy policjanci ustalają przyczyny i okoliczności wypadku, który w czwartkowe popołudnie, wydarzył się na ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu. Tak jak już informowaliśmy, tuż obok sądeckiej firmy "Fakro" zderzyły się dwa samochody osobowe - Toyota Yaris i policyjna Toyota Land Cruiser.
Zobacz też Wypadek w Nowym Sączu. Rozbity radiowóz i osobówka [ZDJĘCIA]
Siła uderzenia była tak duża, że oba pojazdy zostały dość poważnie uszkodzone. Radiowóz miał rozbity cały przód, a w pojeździe wystrzeliły poduszki powietrzne. Z kolei Toyota Yaris miała zmiażdżony bok od strony kierowcy.
Jak udało nam się dowiedzieć, obaj kierowcy byli trzeźwi. Wszystko wskazuje na to, że wypadek spowodował mężczyzna, który kierował Toyotą Yaris.
- Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, zderzył się z jadącym ul. Węgierską radiowozem, który używał sygnałów uprzywilejowania – powiedziała naszej redakcji kom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji.
Zobacz też Jego rodzice zginęli w tragicznym wypadku. Po ich śmierci stał się prawdziwy cud
W wypadku ucierpieli zarówno policjanci, jak i mężczyzna kierujący Toyotą Yaris. Wszyscy korzystali z pomocy medycznej.
- Dokładne okoliczności i przyczyny tego zdarzenia są obecnie wyjaśniane – dodaje policjantka. ([email protected] Fot. Czytelnicy)