Rożnów: Oczyszczalnia ścieków tonie w śmieciach?

Zdaniem mieszkańców, którzy przesłali zdjęcia, dzikie wysypisko zagraża pobliskiemu zbiornikowi wodnemu, z którego czerpie się wodę do ujęcia wody pitnej dla Rożnowa.
Powstało także realne zagrożenie plagą różnego rodzaju gryzoni, na przykład szczurów - alarmują mieszkańcy. Zwracają uwagę, że ta "bomba ekologiczna" tyka pod dumną tablicą z logo Unii Europejskiej informującej o realizowanym przez spółkę "Dunajec" programie "Porządkowania gospodarki wodno-ściekowej gminy Gródek nad Dunajcem na obrzeżach Jeziora Rożnowskiego". Wartość projektu wynosi 74 mln zł, z czego dofinansowanie unijne to prawie 50 mln zł!
Co na to szefowie spółki "Dunajec"? Prezes Andrzej Salamon był dzisiaj nieuchwytny, za to na posterunku zastaliśmy Edwarda Witka, kierownika śmiałego projektu.
- Pomieszanie z poplątaniem - kwituje zarzuty. - Nie ma żadnego zagrożenia dla zbiornika wody pitnej, bo oczyszczalnia znajduje się poniżej tego zbiornika, więc jakim cudem?!
Kierownik tłumaczy, że oczyszczalnia jest zlokalizowana na odcinku tzw. kanału zrzutowego, poniżej Jeziora Rożnowskiego, a powyżej Jeziora Czchowskiego.
- Generalnie jest to także nasza baza przeładunkowa dla zbieranych wśród mieszkańców worków ze śmieciami. Nieprawda, że te worki zalegają tutaj miesiącami - zaprzecza Witek. Mówi, że odpady komunalne są systematycznie wywożone przez wyspecjalizowaną firmę na oczyszczalnię do Nowego Sącza, a segregowane trafiają do przerobu w głębi Polski.
- Gdzieś te worki musimy przechowywać - stawia kropkę nad i Edward Witek.

(s), fot. Czytelnicy z Rożnowa