Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
10/07/2017 - 08:50

„Rozporkowe” – ilu jest chętnych w Nowym Sączu? Czy ekshibicjonista z Plant jest po prostu chory?

Czy sprawa ekshibicjonisty z Plant ma drugie dno? Według naszego Czytelnika mężczyzna jest umysłowo chory a po śmierci siostry w dramatycznych okolicznościach opiekę nad nim sprawuje jedynie schorowana matka. Skonfrontowaliśmy tę informację z policją. Co udało się nam ustalić? Ile przypadków ekshibicjonizmu odnotowała w tym roku policja?

- Pani naprawdę nie wie kim jest ten człowiek? – brzmiał wstęp rozmowy telefonicznej, jaka przeprowadziliśmy zaraz po opublikowaniu artykułu pt. Ekshibicjonista nadal grasuje. Za „rozporkowe” chętnie pozuje do zdjęć

- Ten człowiek nazywa się (nazwisko). Jego siostra zginęła niedawno w wypadku samochodowym. To ona tak naprawdę się nim zajmowała. On teraz mieszka w Świniarsku tylko z matką, ale ta kobieta ma już swoje lata i pewnie sama potrzebuje pomocy. Ten mężczyzna umysłowo jest na poziomie 11, 12-latka i rzeczywiście zgadzam się z panią, że ktoś powinien się nim zająć – mówił dalej Czytelnik.

Podziela opinię tych, którzy już uważają, że sprawa jest na tyle poważna, że nad mężczyzną, który obnaża się na Plantach powinny się zająć służby socjalne. – Policja karze go mandatem, ale te mandaty nie mają zupełnie sensu, bo jestem przekonany, że ten człowiek nie ma ich z czego zapłacić i tak naprawdę nie bardzo rozumie  ich znaczenie i konsekwencje. Nie wiem, czy jest ubezwłasnowolniony i tym samym odpowiedzialność ponosi za niego opiekun prawny – podkreśla nasz rozmówca.  Inna rzecz, że ekshibicjonista sam może stać się ofiarą przemocy.

Zobacz też: Ekshibicjonista grasuje w Nowym Sączu. Próbuje pobierać "rozporkowe"

- Tu trzeba działać a nie czekać jak cos się wydarzy a potem pytać dlaczego nikt, nic nie zrobił wcześniej – zastrzega.

Tyle doniesienia Czytelnika. Czy pokrywają się z rzeczywistością? By móc się skontaktować z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Chełmcu skonfrontowaliśmy je w pierwszej kolejności z policją.

- Z uwagi na zapisy ustawy o ochronie danych osobowych nie możemy przekazać szczegółowych informacji konkretnie na temat tego mężczyzny, ponieważ musiałby on wyrazić zgodę na przetwarzanie takich danych – mówi mł. asp. Iwona Grzebyk Dulak, oficer prasowy KMP w Nowym Sączu.

- Przypomnę, że zgodnie z treścią art. 27 ww. ustawy: Zabrania się przetwarzania danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową, jak również danych o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym oraz danych dotyczących skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym. Przetwarzanie danych, o których mowa wyżej jest jednak dopuszczalne, jeżeli osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę, chyba że chodzi o usunięcie dotyczących jej danych (art. 23. 1 ustawy) – policjantka jasno daje nam do zrozumienia, że tak naprawdę i ona i my mamy w tej sprawie związane ręce.

Już tylko na marginesie dodaje, że: - Zgodnie z art. 1 cytowanej ustawy: Każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych, a w rozumieniu art. 6 ustawy, za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby.

Zobacz też: Ekshibicjonista nadal grasuje. Za „rozporkowe” chętnie pozuje do zdjęć

 Dociekamy zatem z drugiej strony i pytamy jaka jest skala problemu.







Dziękujemy za przesłanie błędu