Rytro: droga prywatna a wszyscy chcą korzystać. Co z tym fantem zrobi gmina?
W gminie Rytro część osób mieszka w przysiółkach, które są zlokalizowane na terenach mniej lub bardziej oddalonych od centrum tej miejscowości i schodząc do centrum m.in. do szkoły, sklepów czy kościoła korzystają z dróg/drużek/ścieżek wydeptanych już od kilkudziesięciu lat, wielu pokoleń.
Jednym z takich przysiółków jest Połom Niżna, z której najkrótsza droga (szczególnie do szkoły i kościoła) wiedzie ścieżką wzdłuż małego potoczka. Jak twierdzą mieszkańcy, którzy poprosili nas o interwencję w tej sprawie ścieżka ta istnieje od kilkudziesięciu lat - niektórzy twierdzą, że istniała już przed wojną. Świadczyć o tym mogą archiwalne fotografie.
W latach 70-tych została wyłożona płytami chodnikowymi z inicjatywy Gromadzkiej Rady Narodowej. Obecnie ta ścieżka w większej części została ... zlikwidowana w listopadzie 2018 r. pod pozorem robót prowadzonych na potoczku wzdłuż którego wiedzie ta ścieżka.
Zobacz też: Rytro: schron jest w prywatnych rękach. Turystom wstęp wzbroniony?
- Brak możliwości korzystania z tej ścieżki powoduje, że droga dojścia do kościoła/sklepu/szkoły wydłużyła się o ok. 1,5 - 2 km, bo trzeba iść ok. 1 km drogą w kierunku Roztoki (Perły Południa) a następnie iść w przeciwnym kierunku wzdłuż drogi wojewódzkiej ok. 500 m (do szkoły) lub 1 km (do kościoła) – twierdzą zainteresowani w liście przesłanym do redakcji Sądeczanina.
- Problem ten jest zbywany przez władze gminy stwierdzeniem, że teraz każdy ma samochód i jeździ samochodem, ale nie jest to prawda bo osoby starsze nie mają takiej możliwości. Ścieżka ta jest, a raczej była wykorzystywana również przez turystów, bo stanowi najkrótszą drogę dojścia do wiatraka zlokalizowanego właśnie na Połomi – dodają z rozgoryczeniem.
Zarzucają jednocześnie, że próba uzyskania informacji od wójta oraz przewodniczącego Rady Gminy Rytro, jakie działania władze zamierzają podjąć w celu przeciwdziałania likwidacji tego ciągu pieszego oraz czy wystąpiono do sądu o zasiedzenie tego fragmentu nieruchomości nie przyniosła efektu, bo – wedle zainteresowanych - obaj nie udzielili odpowiedzi.
Zobacz też: Rytro: będzie nowe przedszkole. A co z budżetem na 2019 rok?
Mieszkańcy skontaktowali się w tej sprawie również z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Krakowie, bo dowiedzieli się, że powodem dla którego przejście zostało zablokowane są roboty prowadzone na tutejszym cieku wodnym. Jednak RZGW zgłoszenia w tej sprawie nie otrzymało choć wszystkie podobne prace dopełnienia takich formalności bezwzględnie wymagają.
Co na to wójt Jan Kotarba? Włodarz Rytra zastrzega na wstępie, że zapytania mieszkańców w tej sprawie wcale nie zlekceważono – na swoje pismo otrzymali odpowiedź zgodnie z obowiązującym prawem, czyli w myśl przepisów o dostępie do informacji publicznej.
Kotarba zweryfikował też, czy gmina ma jakiekolwiek prawo do ingerencji, interwencji w tej sprawie. Okazało się, że nie, bo choć w latach 70-tych ówczesna Rada Narodowa zadecydowała o utwardzeniu ścieżki wspomnianymi przez miejscowych płytami, to formalnie w zarząd drogi nie wzięła. Ta do dziś jest w rękach prywatnych. Tym samym dzisiejszy Urząd Gminy nie jest stroną w sprawie.
Co to oznacza dla mieszkańców? O przejęcie ścieżki przez zasiedzenie mogą się ubiegać w sądzie jedynie ci, którzy rzeczywiście z niej korzystają, czyli sami mieszkańcy. Podobnie rzecz się ma ze zgłoszeniem prac na potoku – dopełnić formalności w RZGW powinien inwestor, czyli właściciel gruntu. Prywatny właściciel niczym nie związany z gminą.
Nie oznacza to jednak, że wójt odcina się od problemu. Władze gminy, ale w granicach swoich możliwości formalnych, chętnie mieszkańcom przysiółka Połom Niżna pomogą choćby w pertraktacjach z właścicielem gruntu, albo przy wytyczeniu alternatywnej drogi. Temat ten poruszony był nawet podczas dzisiejszego spotkania wiejskiego w Rytrze zorganizowanego na potrzeby wyboru sołtysa.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info