Rytro: a może te śmieci czas wyzbierać?
- Kosz zazwyczaj jest przepełniony. Wielu turystów, tych prawdziwych, czasem pozbiera to, co wala się na około: puszki, butelki i przynoszą do nas ze swoimi śmieciami. Postawa godna pochwały, tyle, że my te śmieci musimy potem segregować i zdać a płacimy za to krocie. Sami jak zjeżdżamy a widzimy, że śmietnik jest pełny, to też sprzątamy wokół i zwozimy na dół, do Rytra, ale chyba nie tak to powinno wyglądać – usłyszeliśmy w schronisku na Cyrli.
I teraz pytanie zasadnicze: czyj to kosz? Nadleśnictwa czy gminy? Okazuje się, że gminy. A nie tak dawno pisaliśmy przecież jak służby gminne likwidowały z przytupem dzikie wysypisko niżej, na skarpie niedaleko ujęcia wody przy szlaku tym alternatywnym, betonowym na zamek.
Zobacz też: Rytro: czerwony szlak zniknął! Turyści błądzą i sarkają na wszystkich
Dzwonimy z interwencją. Zastępca wójta Rytra Mariusz Zuber krótko i po żołniersku deklaruje: - Natychmiast zajmiemy się problemem.
To dobra wiadomość. Ale czy do końca? Może warto chociaż na sezon od maja do końca października gdy turystów na górskich szlakach jest wielu więcej niż zimą ów jeden kosz zastąpić kilkoma? Na przykład trzema drewnianymi skrzyniami z wygodnie otwieranymi wiekami. Jeden mógłby być na plastik, drugi na puszki a trzeci na odpady zmieszane?
Rzecz warta przemyślenia. Tym bardziej, że turystów na bank przybędzie, bo wytyczono tu szlak rowerowy Aqua Velo.
ES [email protected] Fot.: ES