Rząd znów daje pieniądze, ale nie wszystkim. Komu nie dane na remont dróg?
Zobacz też: Łososina Dolna: drogi po liftingu a most do całkowitej przebudowy
- My możemy i korzystamy przede wszystkim z powodziówek – z miejsca zaznaczył zagadnięty o to, ile mu się udało pozyskać dla Rytra wójt Jan Kotarba. – Dlaczego? Bo nasze drogi gminne nie spełniają wymaganych parametrów. Co to znaczy? Nie mają szerokości trzech i pół metra i nie łączą się w większości z drogami powiatowymi a taki jest wymóg obowiązujący przy aplikowaniu do Funduszu Dróg Samorządowych.
Zobacz też: Mystków i Jamnica: 1 mln 740 tys. dotacji na drogową rewolucję
Kto choć raz był w Rytrze i zwiedził – nawet pobieżnie tę gminę – miał okazję przekonać się, że rzeczywiście część miejscowych dróg, choć zwie się je gminnymi – dużo nie odbiega szerokością od dróg wewnętrznych czy prywatnych. Ktoś pewnie z miejsca stwierdzi – to trzeba je poszerzyć. To nie takie proste. Część przysiółków ma bardzo zwartą zabudowę albo jest usytuowana tak, że nie ma gdzie zorganizować miejsca na poszerzenie pasa drogowego. A nawet jeśli, to gmina musi przejąć wszystkie te grunty na własność i nawet jeśli gospodarz zgodzi się część przekazać nieodpłatnie, to i tak gmina musi ponieść koszt wszelkich formalności – od pomiarów i podziałów geodezyjnych do aktów własności włącznie. A z czego?
Inna rzecz, że Rytro już od lat boryka się jednocześnie jeszcze z innym problemem – drogi gminne bowiem nagle przechodzą w grunt prywatny, by potem zyskać status publiczny. Jakie to niesie problemy? I tu trzeba sprawy geodezyjne i własnościowe uporządkować, bo choć gmina na przykład odśnieża takie drogi w całości nie patrząc na kwestie własnościowe, to już nijak w prywatnych w remont czy przebudowę prywatnych odcinków nie może.
Zobacz też: Ruszają remonty: zobacz na jakie drogi Łącko dostało pieniądze od rządu
Dyscyplina finansów publicznych jest nieubłagana – samorząd nie może zainwestować ani złotówki na nie swoim gruncie. Remont, remontem, ale jak tu drogi nie odśnieżyć albo odśnieżyć wybiórczo?
Przejdź do kolejnej gminy z podobnym problemem, ale już ze znacznie większymi możliwościami by mu zaradzić, czyli do Podegrodzia. Możliwościami i w sensie terenowym, ale również przede wszystkim finansowym. Otóż z zebranych przez nas informacji wynika, że choć gmina w tym roku do FDS nie aplikowała, to już rozpoczęła prace nad przygotowaniem projektu remontu dwóch dróg gminnych żeby być w pełnej gotowości do złożenia wniosku w przyszłym roku.
Pamiętajmy jednocześnie, że dla małych gmin problemem jest też zabezpieczenie wkładu własnego w inwestycję, której wniosek dotyczy. To też wymaga zabezpieczenia pewnych środków zawczasu. Czy w przyszłym roku nawet „maluczkim” uda się sięgnąć po długo zapowiadany zastrzyk ze strony rządu? Będziemy śledzić informacje na bieżąco.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info