Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
09/08/2012 - 15:01

Sądeckie Pogotowie Ratunkowe pionierem telemedycyny!

Działający w większości karetek Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego system teletransmisji pozwala na maksymalne skrócenie czasu transportu pacjenta z problemami kardiologicznymi do specjalisty.
Okazją do poznania zasad działania teletransmisji w karetkach pogotowia była dzisiejsza (9 sierpnia) konferencja „Telemedycyna na Sądecczyźnie”, która odbyła się w sali plenarnej Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.
- System teletransmisji polega na przekazaniu sygnału, którym jest badanie EKG pacjenta bezpośrednio z miejsca zdarzenia do oddziału kardiologii - mówi Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. - Zamontowany został on w większości karetek, a docelowo znajdzie się on w każdym pojeździe jakim dysponuje pogotowie – dodaje. System działa już od jakiegoś czasu. Jedynym minusem na Sądecczyźnie są miejsca, gdzie nie dociera żadna sieć komórkowa. System uzależniony jest bowiem od zasięgu, gdy go nie ma, nie możliwa jest teletransmisja.
- W praktyce wygląda to tak, że to najpierw ratownik, albo lekarz (w zależności jaki jest zespół w karetce) kontaktuje się za pomocą telefonu komórkowego z naszym oddziałem – wyjaśnia lek. med. Renata Korpak-Wysocka, ordynator Oddziału Kardiologii Inwazyjnej INTERCARD w Nowym Sączu. - Następnie relacjonuje nam stan pacjenta, u którego zachodzi prawdopodobieństwo zawału serca. Przesyła nam z defibrylatora zapis EKG teletransmisją. My - lekarze kardiolodzy - oceniamy te wyniki i wtedy mówimy jakie leki należy pacjentowi podać i czy konieczna jest jego wizyta na oddziale – dodaje. W nowosądeckim oddziale jest 13 łóżek, a opiekuje się rejonem, który zamieszkuje 500 tys. mieszkańców. Jest to Nowy Sącz i okolice, Gorlice, Limanowa, Sczyrzyc i Krynica-Zdrój.
- Jeśli pacjent przechodzi zawał z uniesieniem odcinka ST powinien jak najszybciej znaleźć się na stole zabiegowym. Najlepiej do dwóch godzin, a maksymalnie do 12 – zaznacza Korpak-Wysocka. - Gdy zachodzi taka potrzeba ratownikowi przekazujemy, że pacjenta ma przewieźć bezpośrednio do nas, unikamy niepotrzebnej wizyty na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, mamy też do czynienia z mniejszym niedotlenieniem mięśnia sercowego i szansą na skuteczne wyleczenie pacjenta – dodaje.
System teletransmisji usprawnia więc zarówno pracę zespołów ratunkowych pogotowia, jak i również oddziału kardiologicznego. Już podczas transportu pacjent jest przygotowywany do czekającego go zabiegu.
Dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Józef Zygmunt podczas konferencji w starostwie zwrócił uwagę, że nie działałby on w Nowym Sączu, gdyby nie ogromne zaangażowanie i otwarcie dr Korpak-Wysockiej. Podkreślił, że prowadzona przez niego jednostka może jeszcze skuteczniej ratować ludzkie życie, które jest największym darem.
Natomiast prof. dr hab. med. Dariusz Dudek z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślił, że system jest potrzebny w Polsce po to, żeby zoptymalizować leczenie chorych z zawałem serca.
- W Polsce opanowaliśmy skuteczne leczenia zabiegowe takich pacjentów. Chory ma w tej chwili udrażnianą szybko tętnicę wieńcową, gdy tylko dotrze do oddziału kardiologii inwazyjnej – mówi Dudek. - Największym teraz wyzwaniem i problemem jest to, że pacjenci zgłaszają się dość późno od początku bólu, a największe szanse ma pacjent, który szybko wezwie pogotowie, które przewiezie go do specjalisty - dodaje.
Zaznacza, że Sądeckie Pogotowie Ratunkowe jest pionierem systemu telemedycznego. W Polsce istnieją bowiem dwa rodzaje systemu, co stanowi istotny problem. Nowy Sącz jest wyjątkowym miejscem w Małopolsce, bo jako jedyny ma oba systemy podłączone, a oddział kardiologii może odbierać informacje z dwóch typów defibrylatorów.

(ALF)
Fot. (ALF)






Dziękujemy za przesłanie błędu