Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
04/08/2013 - 07:54

Samochody z duszą, czyli V Zlot Zabytkowych Pojazdów

Jaguara, rolls-royce, mercedesy, volkswageny, fordy, fiaty i wiele innych zabytkowych pojazdów można było oglądać wczoraj (3 sierpnia) w Krynicy-Zdroju. Dzisiaj (4 sierpnia) cuda motoryzacji podziwiać można od godz. 10 w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu. Na godz. 15 zaplanowano paradę samochodów ulicami miasta.
Trwa V Zlot Zabytkowych Pojazdów organizowany przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Jak co roku w sobotę załogi odwiedzają jedną z sądeckich miejscowości, by niedzielę poświęcić na pokazy w Nowym Sączu. Wczoraj (3 sierpnia) około 60 załóg z całej Polski, jak i ekipy z Niemiec oraz Austrii prezentowały swoje pojazdy od rana do późnego popołudnia na deptaku w Krynicy-Zdroju.
Po raz pierwszy na Sądecczyźnie można zobaczyć mercedesa W 108 z 1968 roku. Jego właścicielem jest Piotr Cięciel, który podkreśla, że stare samochody fascynowały go od najmłodszych lat.
- Ale dopiero dwa lata temu zrealizowało się moje marzenie o posiadaniu pojazdu z duszą. Nie często nim jeżdżę, bo razem z żoną pracujemy za granicą. Ale jeśli już mamy okazję, to jazda jest czystą przyjemnością – podkreśla Cięciel.
Z Limanowej przyjechał Krzysztof Pasionek wraz z fiatem 850 z 1968 roku, którego właścicielem jest od 20 lat. Jak wspomina był to pierwszy samochód, na jaki było go stać, a kosztował 200 zł.
Wśród uczestników zlotu są też osoby, które na co dzień zajmują się autami. Zbigniew Polak jest mechanikiem i miłośnikiem motoryzacji.
- Właściwie przez zbieg okoliczności trafiłem do warsztatu zajmującego się renowacja zabytkowych samochodów w Niemczech. Złapałem bakcyla i po pewnym czasie wróciłem do Polski i otworzyłem swój własny warsztat – opowiada Polak, który na zlot przyjechał z Warszawy. – Na Sądecczyznę przywieźliśmy citroena ac4 z 1930 roku. Jego renowacja zajęła mi trzy lata, bo zajmowałem się nim w wolnym czasie. Obecnie przywracam drugie życie austinowi healey 3000 – dodaje.
Krzysztof Matyjewicz z Tarnowa na krynickim deptaku prezentował packarda z 1950 roku.
- Moja przygoda ze starymi samochodami zaczęła się od wyjazdu na Kubę. Tam zobaczyłem mnóstwo pięknych aut jeżdżących po ulicach, że od niektórych trudno było oderwać wzrok – wspomina Matyjewicz. – Potem zacząłem szukać w miarę nietypowego pojazdu i w dobrym stanie. Packarda znalazłem na jednej z aukcji za wielką wodą, mój kolega pojechał, sprawdził, zrobił zdjęcia i po takiej dokumentacji zdecydowałem się na jego zakup - dodaje.
Tarnowianin ponad rok czekał, żeby samochód doprowadzić do idealnego stanu. Jak sam przyznaje miał szczęście, bo auto jeździło, silnik był kompletny i nie brakowało elementów zewnętrznych, a wymagał jedynie drobnych prac blacharskich i lakierniczych.
Zabytkowe pojazdy budziły wczoraj zachwyt w uzdrowisku. Kuracjusze, turyści i mieszkańcy Krynicy-Zdroju, w każdym wieku, nie mogli oderwać oczu od cacek, jakie stały na deptaku.
- Jestem fanką takich imprez i chętnie uczestniczyłabym w inny sposób, siedząc za kierownicą jednego z tych cudownych samochodów – przyznaje pani Maria z Krakowa.
Prowadzić samochodów się nie dało, ale można było przejechać się jako pasażer wybranego pojazdu. Zlotowi bowiem co roku towarzyszy akcja charytatywna. Tym razem na rzecz podopiecznych Fundacji „Małopolskie Serce”. Przekazując potrzebne produkty, jak: plecaki, środki czystości, artykuły szkolne, czy słodycze każdego czekał przejazd.
Dzisiaj (4 sierpnia) zabytkowe pojazdy można oglądać od godz. 10 do 15 na terenie Miasteczka Galicyjskiego. Stamtąd po godz. 15 wyruszy parada samochodów. Przejadą ulicami Lwowską, Prażmowskiego, następnie przez rondo Solidarności w ulicę Królowej Jadwigi i na wysokości skrzyżowania z Alejami Batorego skręcą w prawo, daje w Aleje Wolności. Kierowcy objadą jeszcze sądeckie planty po czym udadzą się na płytę rynku. Tam pojazdy prezentowane będą do godz. 17.30, kiedy to nastąpi uroczyste zakończenie zlotu.

(ALF, BK)
Fot. (BK)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu