SMOG: do pieców trafiają śmieci? w 80 procentach gmin nikt tego nie kontroluje
Że do pieców, również w naszym smogowym regionie, trafiają również śmieci nikt nie ma żadnych wątpliwości. Wystarczy wciągnąć powietrze i przyjrzeć się dymowi z niektórych kominów, by wyczuć plastik czy nawet gumę. I choć świadomość ekologiczna i zdrowotna sądeczan w tym zakresie ciągle rośnie, to wielu z nich jest przekonana, że walczymy z wiatrakami. Ba, niektórzy nawet nie kryją się z paleniem toksycznych odpadów na swoich przydomowych działkach.
By sprawnie i skutecznie eliminować ten proceder trzeba reagować „tu i teraz”, czyli zgłoszenie o podejrzeniu, że w danym domostwie ktoś spala śmieci powinno natychmiast trafiać do odpowiednich służb a te jechać na miejsce i od ręki te doniesienia weryfikować na przykład przez pobranie próbek popiołu i wysłaniu ich do analizy.
Zobacz też: Niefrasobliwość czy głupota? W Krynicy paliły się śmieci
Straż Miejska w Nowym Sączu podobne działania prowadzi już od wielu lat. Obok interwencji są szeroko zakrojone akcje prewencyjne, tyle, że sam koszt badań to wydatek nielichego rzędu – sięga około 500 zł. Samorządowi nie zawsze udaje się uzyskać zwrot od sprawcy, a za prewencje musi zapłacić sam.
Ale co gdy straży miejskiej czy gminnej nie ma? Cały proces zdecydowanie się wydłuża bo sygnał musi trafić do urzędnika.
Zobacz też: Nowy Sącz: W piecu pozbywasz się śmieci? Licz się z surową karą
Ten stan rzeczy autorzy raportu podsumowują: - Stosunkowo najlepiej jest w gminach miejskich, w których działają straże miejskiej. Tam na ogół są bowiem prowadzone jakieś kontrole (w przebadanych dużych i małych miastach jest to średnio 1100 kontroli rocznie, które prowadzą do 110 ujawnionych przypadków palenia śmieci i 70 mandatów.
Ale już od sytuacji w gminach mówią krótko, że sytuacja jest skandaliczna. - Badania pokazały bowiem, że w 1/5 z nich nie prowadzi się żadnych kontroli, a w zdecydowanej większości, czyli tam gdzie nie ma straży gminnych (80% gmin w Polsce) nie ma żadnego realnego systemu kontroli. Co najlepiej pokazuje to, że średnio – a chodzi o częste wykroczenie – w gminach wiejskich za spalanie śmieci wystawia się w jedynie 0,5 mandatu rocznie – mówi Anna Dworkowska z PAS w komentarzu na stronie Krakowskiego Alarmu Smogowego.
Zobacz też: Krynica-Zdrój kontra palenie śmieci w piecach. Straż Miejska jest już gotowa do działania
Jak to zmienić? Specjaliści z PAS twierdzą, że urzędników trzeba odsunąć od obowiązków kontroli a ich miejsce powinni zająć specjalnie przeszkoleni mundurowi. O wsparcie poprosili premiera Mateusza Morawieckiego.
Głównym zadaniem bowiem, które nas czeka jest wypracowanie stanowiska czy do akcji trzeba włączyć policję czy może konieczne jest utworzenie osobnej komórki. O tym, czy miałaby ona funkcjonować w ramach struktur samorządowych, terytorialnych czy rządowych jest zdecydowanie za wcześnie, ale zapraszamy naszych czytelników do dzielenia się opiniami i propozycjami. W końcu problem smogu był jednym z kluczowych tematów zakończonej właśnie kampanii wyborczej.
Może gminy naszego powiatu a przede wszystkim te z Kotliny Sądeckiej powinny pomyśleć o połączeniu sił i stworzeniu wspólnej straży smogowej? Czy udałoby się na to pozyskać jakieś środki rządowe albo unijne?
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne sadeczanin.info