Smog zabija powoli. Rocznie umiera 50 tysięcy osób

- Nie ma czegoś takiego jak czyste powietrze - stwierdził prof. dr hab. Arkadiusz Moskal, naukowiec Wydziału Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej, w nieco zaskakujący sposób rozpoczynając dyskusję podczas panelu "Uwolnić od smogu - poprawa jakości powietrza wyzwaniem XXI wieku. W stronę Zielonego Ładu" w trakcie pierwszego dnia VI Europejskiego Kongresu Samorządów.

- Zaraz po narodzinach, już z pierwszym wdechem wciągamy w płuca sporą dawkę zanieczyszczeń - przypomniał prof. Moskal. - Nie jesteśmy też w stanie oczyścić całego powietrza, możemy jedynie próbować tego na małym obszarze. I musimy na cały ten proces patrzeć w większej skali, by nie okazało się na przykład, że produkujemy kolejne zanieczyszczenia, stosując choćby filtry nie ulegające biodegradacji.

Sebastian Kluczyk ze spółki Agencja Wspierania Ochrony Środowiska, wspierającej samorządowców w opracowywaniu kompleksowych rozwiązań ochrony środowiska przyznał, że biznes lubi takie wyzwania jak potrzeba oczyszczania powietrza i chętnie na nie odpowiada. Choćby w postaci filtratorów Atanox, opartych o specjalnie nanowłókno.

- W teorii każdy z nas wie, czym grozi zanieczyszczenie powietrza, jednak problem w tym, że przerzucamy się za to odpowiedzialnością - mówiła Agata Śmieja, prezes Fundacji Czyste Powietrze. - Najgorszej jakości powietrze wciąż mamy na południu Polski, a w skali całego kraju 4,5 miliona domów wymaga termomodernizacji. Często domy te należą do niezamożnych osób, których na to po prostu nie stać. To samo powoduje, że jeździmy samochodami, których średni wiek to 12 lat.

- W Polsce nie tylko 50 tysięcy osób umiera z powodu zanieczyszczonego powietrza, ale też wcześniej i częściej zdarzają się przypadki chorób neurologicznych, choćby zespołów Parkinsona czy Alzheimera - wyliczał Łukasz Niewola, dyrektor ds komunikacji korporacyjnej Grupy Lux Med.

- Niestety, smog dotyka w równym stopniu dorosłych jak i dzieci. To one mają kłopoty z nauką, pogorszone zdolności poznawcze. Tolerując zanieczyszczanie powietrza pozbawiamy je części szans na lepsze wykształcenie, na lepsze życie. Za to powinny wziąć odpowiedzialność nie tylko samorządy, ale duże firmy. Czekanie na centralną legislację, która wszystko zmieni jest po prostu niepoważne.

Ponad godzinną dyskusję na temat smogu podsumował Jacek Wiśniewski, burmistrz Lidzbarka Warmińskiego. - Dobrze, że chcemy o tym słuchać, dobrze, że o tym mówimy. Dobrze, że piszą o tym media. My, jako samorządowcy, musimy działać lokalnie, ale też pamiętać, że niewiele to pomoże bez globalnych przedsięwzięć. Sam uświadomiłem to sobie, gdy nad Lidzbark napłynęła piaskowa chmura znad Afryki, pokrywając wszystko rdzawym pyłem. To samo dzieje się w mniejszej skali, gdy nad miasta, gdzie dużo się robi dla ograniczenia smogu, zanieczyszczenia mogą napłynąć znad sąsiednich miejscowości, gdzie w tej sprawie dzieje się niewiele. ([email protected]) Wideo: Daniel Szlag