Starosądeczanka Maria Więcek skończyła 100 lat!

Burmistrz miasta przekazał listy gratulacyjne od premier Ewy Kopacz, wojewody małopolskiego Jerzego Millera i od siebie.

- Ile to się człowiek musi namęczyć żeby dożyć takiego wieku - zauważyła bohaterka dzisiejszej uroczystości.

- Miałem przyjemność i zaszczyt składać życzenia trzem stulatkom - powiedział Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. - Antoni Radecki, barwna postać, pisarz i kolekcjoner, był wśród nich jedynym mężczyzną w Starym Sączu, który dożył 100 lat. Jestem zaszczycony możliwością złożenia pani gratulacji z okazji tak pięknego jubileuszu.

Po Antonim Radeckim Maria Więcek jest ewenementem starosądeckiej społeczności. 100-latka, w znakomitej kondycji fizycznej i umysłowej, do tego mieszkająca w samym centrum miasta, w zabytkowym domu z niezwykłą historią. To jest materiał na scenariusz filmowy o mieście stulatków.
Spotkanie było dla uczestników dzisiejszej uroczystości okazją do podzielenia się z gośćmi wspomnieniami – tymi dotyczącymi historii domu, w którym mieszka od wielu lat i opowieściami o swoim życiu.

Maria Więcek wiele przeżyła i jest skarbnicą wiedzy dla młodych pokoleń, a jej dom tętni historią i nic dziwnego, że w zeszłym roku zagrał w adaptacji filmowej „Rewizora”, reżyserowanej przez Jerzego Stuhra.

Pani Więcek urodziła się 7 lipca 1915 roku w miejscowości Bełz na dzisiejszej Ukrainie. W jedenastym roku życia została podwójną sierotą. Krewna sprowadziła ją do Starego Sącza i tutaj zamieszkała. Pracowała w słynnej restauracji „Przystań” znajdującej się na rogatkach miasta. Następnie, po jej zamknięciu, jej krewni kupili kamieniczkę w Rynku, gdzie zamieszkała (do wybuchu II wojny światowej, na terenie obecnego ogrodu, mieścił się żydowski klub „Makabi”).

W tej kamieniczce mieściła się w II RP słynna restauracja Mojżesza Findlera, którą następnie rodzina jubilatki prowadziła w PRL-u. Wspomina o niej z rozrzewnieniem węgierski pisarz Ferenc Molnar (autor „Chłopców z Placu Broni”), w książce „Galicja 1914-15”. Na łososia i lampkę wina zaglądał tutaj Bolesław Wieniawa-Długoszowski, osobisty adiutant Józefa Piłsudskiego, Heinrich Hamann, szef sądeckiego gestapo w czasie II wojny światowej i Józef Cyrankiewicz, pięciokrotny premier rządu RP i PRL. Nawet jednak jego stołowanie się nie pomogło przetrwać restauracji i została ona zniszczona domiarami ( podatek uznaniowy, nakładany autorytatywnie na podatnika przez urząd skarbowy. Oficjalnie wprowadzono go w PRL po II wojnie światowej. Był narzędziem władz socjalistycznych pozwalającym na wymuszanie dodatkowych, czasami niezwykle wysokich opłat od prywatnych przedsiębiorców, ponad opłaty wynikające z ksiąg handlowych i przepisów) w latach 60-tych ubiegłego wieku.

- Żyłam tak długo tylko po to, żeby odebrać te niesprawiedliwie naliczone podatki w PRLu - żartowała Maria Więcek.

Bohaterka dzisiejszego dnia wyszła za mąż za Franciszka Więcka w 1938 roku, wdowca z trójką dzieci, który pracował jako kierownik składnicy drzewa. Ona pracowała jako kelnerka we wspomnianej restauracji. Urodziła dwóch synów. Jan już nie żyje, a Andrzej jest cenionym geodetą. Jest wdową od 1980 roku.

To już druga osoba, który w tym roku obchodzi tak piękny jubileusz. Niebawem życzenia z okazji setnych urodzin odbiorą następne osoby z naszego regionu.

Każda osoba, która ukończy setny rok życia honorowana jest dodatkowym świadczeniem pieniężnym.

- Jego wysokość jest zależna od średniej krajowej, a ta wzrosła i dlatego też świadczenie honorowe dla 100-latka wynosi obecnie 3308.33 zł. Jest to kwota obowiązująca od 01.03.2015 r do nadal - informuje Anna Mieczkowska, rzecznik prasowy ZUS z Nowego Sącza.

Czytaj też: Sądecczyzna jest dobrym miejscem na długie życie

(Rob)
Fot. Rob
.