Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
06/04/2022 - 19:55

Stary Sącz: Bogurodzica nie pomogła, była petycja w sprawie LGBT

Temat uchwał w sprawie ideologii LGBT i samorządowej karty rodziny żyje w gminie Stary Sącz własnym życiem. Po tym jak na sesji nie pomogło odśpiewanie Bogurodzicy a obie uchwały zostały uchylone, po kilku miesiącach temat wrócił na sesję w formie dyskusji i zaginionej petycji.

Stary Sącz: Bogurodzica nie pomogła, była petycja w sprawie LGBT

O uchyleniu wspomnianych uchwał pisaliśmy szczegółowo w publikacji Stary Sącz: Bogurodzica i LGBT? Radna zaśpiewała z potrzeby serca

Na ostatniej w dość ciekawy sposób przywołał go znów radny Marian Potoniec. – Wiem, że do Urzędu Miejskiego wpływają różne pisma, interpelacje i też petycje. 26 stycznia 2022 roku wpłynęła na ręce pana przewodniczącego petycja grupy mieszkańców, dość znacznej grupy mieszkańców nie tylko miasta, ale gminy całej dotycząca przedstawienia jak również przesłania i powiadomienia wszystkich państwa radnych, jak również do odczytania na sesji rady na temat tych dwóch uchwał, które jak wszyscy wiemy stanowią kość niezgody między nami – zaczął cokolwiek tajemniczo.

- (…) Ja dysponuję kopią tej dokumentacji ponieważ ta grupa przesłała na moje ręce całą kopię dokumentacji, która trafiła do pana przewodniczącego. Na poczcie starałem się, ale nie znalazłem tej petycji. A petycja dotyczyła podpisu około 450 mieszkańców, czyli naszych wyborców z naszej gminy. Mówię gminy ponieważ tam znajdują się podpisy praktycznie ze wszystkich sołectw: Stary Sącz, Gołkowice, Przysietnica, Barcice, Gaboń, Wola Krogulecka, Moszczenica Niżna, Cyganowice, Moszczenica Wyżna, Skrudzina, Popowice. (…) I przyznam się, że zarówno ta grupa, która złożyła petycję jak i my, jako radni nie mamy żadnej informacji na ten temat – wyłuszczał dalej Potoniec.

Zobacz też: Uchwała "anty LGBT" w Starym Sączu unieważniona. Taka jest decyzja rady

- Panu przewodniczącemu jest oczywiście znana ta petycja. W tej petycji mieszkańcy domagają się też wręcz aby to niniejsze pismo (…) było przeczytane na sesji rady gminy w Starym Sączu. (…) do tej chwili nie miało to miejsca. (…) Ja rozumiem, że teraz są sprawy dużo ważniejsze, czyli sprawy Ukrainy, co oczywiście nie ulega żadnej wątpliwości, ale pozwolę sobie zauważyć, że to pismo wpłynęło 26 stycznia, czyli jeszcze miesiąc przed rozpoczęciem wojny (…) Dziwi mnie to panie przewodniczący, że żadnego my jako radni nie mamy jako radni – mówił zaznaczając, że najdłużej w jakiejkolwiek podobnej sprawie radni otrzymywali pisma maksymalnie po dwóch, trzech dniach.

Potoniec był nawet gotów odczytać wspomnianą petycję, oczywiście jeśli przewodniczący wyrazi na to zgodę. Oczekiwał też, że Stawiarski da mieszkańcom jakąkolwiek odpowiedź w tej sprawie. – Minęły dwa miesiące, jest 29 i cicho sza, tematu jakby nie ma. To znaczy co? Nie liczymy się z mieszkańcami? Dokładnie 437 mieszkańców podpisało się pod tą petycją.

- Przepraszam jesteśmy teraz w informacjach, nie w interpelacjach więc tu nie jest punkt do tego żebyśmy zajmowali się interpelacjami. Na ten temat ustosunkuję się w sprawach bieżących i udzielę panu pełnej informacji – próbował uciąć dociekania Potońca Stawiarski. I to mu się udało.

Zobacz też: Stary Sącz: radni sprzedali się z LGBT za „otępiający komfort” i dla pieniędzy?

Ale po dłuższym czasie, już w stosownym momencie sesji, czyli przy interpelacjach, Potoniec wrócił do tematu i chciał – bez komentowania odczytać wspomnianą petycję. Stawiarski znów zawetował ten pomysł. – Do tego jest stworzona ustawa o petycjach i ona musi być procedowana, takie odczytywanie to jest nic innego jak robienie burzy w szklance wody.

Potoniec nawet nie krył irytacji. A ktoś z sali dopytywał przy okazji Stawiarskiego, jak długo czeka się na podobną odpowiedź. – Dobrze, żebyście państwo poczytali ustawę o petycjach, to by wiele wyjaśniło. Jeśli państwo tego nie robicie a zaskakujecie mnie teraz takimi pytaniami, to doczekajcie aż się do tego ustosunkuje – grzmiał przewodniczący rady. (…) Dacie mi się wypowiedzieć, czy nie? – ucinał kolejne komentarze z sali obrad.

Ale – po kolejnych kilkudziesięciu minutach w końcu zabrał głos w tej sprawie. – Odnosząc się do petycji a raczej kilku petycji, które dotyczą wycofania się z uchylenia, albo inaczej – uchylenia uchwał, które podjęliśmy w sprawie uchylenia uchwał w sprawie ideologii LGBT oraz samorządowej karty praw rodziny, jest to petycja. Jest to bardzo ważny dokument, któremu ustawodawca poświęcił całą ustawę. Ta ustawa nie jest jakaś taka bardzo obszerna, to są ze cztery strony. W tej ustawie jest konkretnie zapisane jak ma wyglądać petycja, jakie musi, podkreślam – musi zawierać elementy. Dokładnie rozchodzi się tutaj o artykuł 4 tej ustawy, punkt 2, ustęp od 1 do 4. Polecam zapoznać się dokładnie z ustępem od 1 do 2 oraz zapoznanie się z artykułem 7 tej ustawy, który nakazuje mi przy niedopełnieniu obowiązku i nie uzupełnieniu wszystkich elementów, które powinny znaleźć się, pozostawienie takiej petycji bez rozpatrzenia co też zrobiłem i stanowisko w tej sprawie w postaci notatki zostało zawarte – argumentował bezpardonowo Stawiarski.

- Mogę państwu tę notatkę przesłać – zadeklarował szef rady. – Petycja miała tak zwane błędy nieusuwalne, które nakazują mi, podkreślam, nakazują mi pozostawienie tej petycji bez rozpatrzenia.

- Jeżeli państwo jesteście inicjatorami, a przecież nie jest to tajemnicą, że jesteście inicjatorami tej petycji, to przygotujcie ją tak, żeby w ogóle można było zrobić jakiś pierwszy krok – zwrócił się bezpośrednio do radnych PiS.

- To wystąpienie było trochę nie na miejscu, bo proszę wskazać mi dowód, że jesteśmy inicjatorami – zirytował się Potoniec, który zarzekał się, że petycję otrzymał dopiero kilka dni przed sesją i nawet nie znał wcześniej jej treści. Zaznacza też, że pod petycję nie ma ani jednego podpisu radnego. Potoniec podkreślał, że jego zasadnicze pytanie w tej sprawie dotyczyło tego, dlaczego petycja nie została przekazana radnym choć i radni byli jej adresatami. Nie tylko sam przewodniczący. Gdyby on nie zapytał o petycję, to mieszkańcy by nie wiedzieli o tym, że została sporządzona jakaś notatka w tej sprawie, i jakie są tego konsekwencje… ([email protected] Fot.: prt sc transmisja z sesji)







Dziękujemy za przesłanie błędu