Stary Sącz: koniec ze "spacerem w chmurach"? Brakuje aż miliona złotych

Zastępca burmistrza Kazimierz Gizicki nie ukrywa, że sytuacja jest wyjątkowo trudna. Gmina przygotowywała się do tej inwestycji od wielu lat i dzięki sporemu nakładowi związanemu z opracowaniem dokumentacji a dalej przygotowaniem gruntu na Górze Miejskiej (niezbędna jest bowiem wycinka drzew w lesie komunalnym) zabezpieczyła sobie dofinansowanie unijne – porozumieniu ze Słowakami – na niebagatelną kwotę niemal miliona euro. W przeliczeniu na złotówki to 4 mln 200 tys. zł a i tak okazuje się, że budowlańcy chcą więcej. Nie napawa też optymizmem fakt, że do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma. Co dalej?

Zobacz też: Stary Sącz: przetarg na "spacer w chmurach". Znów trzeba będzie dopłacić ekstra?

- Będziemy na ten temat dyskutować na komisjach rady przed sesją, która zaplanowana jest na 22 sierpnia. Na pewno będziemy przekonywać radnych, że warto zrealizować to przedsięwzięcie, ale to do nich ostatecznie należy decyzja w tej sprawie – informuje Gizicki. – Inwestycja jest rozłożona na trzy lata więc można zaryzykować i dołożyć brakujący milion – dodaje.

Jakie jeszcze opcje mają radni do wyboru? Gmina może jeszcze raz ogłosić przetarg i zobaczyć czy tym razem nie pojawią się korzystniejsze oferty, ale w tym wypadku - biorąc pod uwagę trudność i skalę przedsięwzięcia – może okazać się, że zabraknie czasu, by zrealizować inwestycję w terminie zakładanym na mocy unijnych obostrzeń wynikających z dofinansowania. Można od inwestycji w ogóle odstąpić, ale to jednoznaczne z zaprzepaszczeniem szans na realizację inwestycji, która może dać Staremu Sączowi pozycję lidera na rynku turystycznym regionu. Tyle, że jeszcze nie tak dawno radni musieli z podobnych przyczyn dołożyć ponad milion na przebudowę kamienicy Rynek 5.

Do tematu wrócimy.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info