Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
09/10/2018 - 15:30

Stracił w wypadku nogę. Teraz nie ma pieniędzy na leczenie i protezę. Pomóżmy!

Minęły już trzy miesiące od tragicznego wypadku, do którego doszło w Starym Sączu. Motocykl, na którym jechał Mateusz Trzeciecki zderzył się z samochodem. 22-latek ledwo uszedł z życiem. Teraz potrzebuje naszej pomocy.

Mateusz Trzeciecki ma 22 lata. 1 lipca 2018r. jego życie stanęło na głowie. Miał wypadek motocyklowy, do którego doszło w Starym Sączu. Siła uderzenia była tak duża, że Mateusz w wypadku stracił nogę. Do szpitala trafił w bardzo ciężkim stanie. Przez 3 tygodnie przebywał w śpiączce. Miał obrzęk mózgu, potłuczone płuca, uszkodzony kręgosłup, a jego nerki były niewydolne. Stan był krytyczny.

Zobacz też Nie przeżył zderzenia z samochodem na obwodnicy Starego Sącza

Mimo to 22-latek walczył, nie poddawał się. Po 3 tygodniach został wybudzony ze śpiączki. Nic nie pamiętał, co się stało. 2 tygodnie temu przeszedł operację na kręgosłup  w Tarnowie. Jest szansa na to, że będzie mógł normalnie usiąść, a nawet chodzić, ale wiąże się to z długimi i bardzo kosztownymi rehabilitacjami, ponieważ Mateuszowi zanikają mięśnie.

- Koszt prywatnych rehabilitacji tygodniowo wynosi około 1000 zł – wyjaśnia kuzynka Mateusza, która założyła konto na zrzutce.

22-latek będzie potrzebował specjalnej protezy do ćwiczeń, której będzie używał przez rok. Potem jego rodzina będzie musiała zakupić kolejną protezę, ale tym razem już do codziennego funkcjonowania. Niestety jest to koszt w wysokości około 150 tys. zł.

Czytaj też Leżeli na jezdni bez życia. Skuter zamienił się w poskręcane żelastwo [ZDJĘCIA]

Rodzice Mateusza, a także on sam prosi o pomoc finansową, ponieważ nie stać ich na pokrycie kosztów leczenia i zakup protezy. Każdy kto tylko zechce pomóc Mateuszowi, może wpłacić pieniądze na specjalnie założone konto na zrzutce. Liczy się każdy grosz. Już wiele razy pokazaliście, że w takich sytuacjach można na was liczyć. Mamy nadzieję, że tym razem również uda się nam wspólnie pomóc.


RG [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu