Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
08/10/2017 - 15:45

Strzała Amora przeszyła ich w tańcu. Skończyło się ślubem po lachowsku [ZDJĘCIA]

Wielkie poruszenie na sądeckim rynku wywołał niecodzienny weselny orszak. Bo też inna niż wszystkie, była młoda para. Ona bez białej sukni, on bez garnituru. Szli do ślubu w ludowych, lachowskich strojach.

Barwny, weselny i pobrzmiewający ludową muzyką korowód zwracał powszechną uwagę. Przechodnie na sądeckim rynku przystawali i przyglądali się nietypowej młodej parze. Przyszli małżonkowie, do ślubu w sądeckim urzędzie stanu cywilnego przystroili się w ludowe stroje. Dlaczego panna młoda nie włożyła białej sukni, a pan młody garnituru?

- To ślub naszych przyjaciół z sądeckiego zespołu Lachy - tłumaczy jeden z uczestników uroczystości. Nie może być inaczej, skoro oboje kochają nasz folklor i zaiskrzyło między nimi w tańcu.

To mój brat Grzegorz Poręba i Beata Kaczmarczyk - zdradza jeden z członków barwnego korowodu. Są już w zespole 26 lat.

- Znają się od szkoły podstawowej - zdradza znajoma młodej pary. - Już wtedy czuli do siebie miętę. Uczucie przyszło później, kiedy dorośli i zostali taneczną parą. A potem taką prawdziwą. Co komu pisane, to go nie minie, mówi porzekadło. I to się sprawdziło w ich przypadku.

- Rzeczywiście zaiskrzyło między wami w tańcu? - pytamy.

- Tak, to prawda. I skończyło się ślubem - mówią ze śmiechem państwo młodzi.

Młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

(ami) fot. A.M

Tak się bierze ślub w Nowym Sączu po lachowsku




Grzegorz Poręba i Beata Kaczmarczyk tańczą w regionalnym zespole Lachy. To tam narodziło się ich uczucie






Dziękujemy za przesłanie błędu